Pierwsza walka niedźwiedzia
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
U mnie tez coś zjadło przewody do spryskiwaczy
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
To powieś Domestos tak jak ja, może pomoże
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Witam. No to jest dość duży problem z tymi gryzoniami. U mnie przegryzła raz jakieś dwa kable / czarne rurki od mocy silnika. Samochód był bardzo słaby. Później jeszcze jakiś jeden kabel / rurkę. Nie wiem czy coś jeszcze nie nadgryzła. Bo samochód jak jest duża wilgoć lub deszcz leje, to nie chce zapalić. Pokazuje się sporo komunikatów usterek. Nawet zgasł podczas jazdy.
Był już w assistance 3 razy i nie unia z tym nic zrobić. Strach tym jeździć - jak gdzieś stanie, to tylko assistance. Trzymaczy miałem autko zastępcze. Skoda nie wie co to jest i w czym problem. U nich autko działa bo ładna pogoda . A u mnie jak chce gdzieś jechać i leje to pędne, ze nie odpali. Raz nawet nie mogłem wyjechać z myjni. Nie zapali, mnóstwo usterek, hamulca, asistent pada ruchu, ciśnienia w opiniach itp. Samochód wtedy nie odpali. Na początku pomagało dłuższe przyciśnięcie pilota „otwórz drzwi” . Wtedy coś się resetuje. Ale ostatnio nawet to nie pomogło.
Zgłosiłem Assistsnce rano. Przyjechali w południe gdy było słonecznie - samochód odpalił bez problemów. Na drugi dzień to damo. Masakra.
Jak tak dalej będzie to bedę reklamował ten samochód w Skodzie.
Czy ktoś miał podobny problem?
Serwis nie wie jak rozwiązać ten problem.
Odpięcie akumulatora na ca 20 min pomaga. Ale błędy się świecą. Ale wtedy samochód odpali po to aby wjechać na lawetę. A w serwisie brak problemu.
Straszne.
Antonio
Był już w assistance 3 razy i nie unia z tym nic zrobić. Strach tym jeździć - jak gdzieś stanie, to tylko assistance. Trzymaczy miałem autko zastępcze. Skoda nie wie co to jest i w czym problem. U nich autko działa bo ładna pogoda . A u mnie jak chce gdzieś jechać i leje to pędne, ze nie odpali. Raz nawet nie mogłem wyjechać z myjni. Nie zapali, mnóstwo usterek, hamulca, asistent pada ruchu, ciśnienia w opiniach itp. Samochód wtedy nie odpali. Na początku pomagało dłuższe przyciśnięcie pilota „otwórz drzwi” . Wtedy coś się resetuje. Ale ostatnio nawet to nie pomogło.
Zgłosiłem Assistsnce rano. Przyjechali w południe gdy było słonecznie - samochód odpalił bez problemów. Na drugi dzień to damo. Masakra.
Jak tak dalej będzie to bedę reklamował ten samochód w Skodzie.
Czy ktoś miał podobny problem?
Serwis nie wie jak rozwiązać ten problem.
Odpięcie akumulatora na ca 20 min pomaga. Ale błędy się świecą. Ale wtedy samochód odpali po to aby wjechać na lawetę. A w serwisie brak problemu.
Straszne.
Antonio
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 17 sty 2018, 14:13
- Samochód: Kodiaq 2.0 TDI 190KM STYLE Czarna Bestia :D
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
A u mnie jakiś wredny siersciuch dobrał się do przewodów ciśnienia, od razu kontrolka grzania miga, kontrolka silnika:/ i jesteśmy w czarnej D na święta :/
-
- Posty: 82
- Rejestracja: 03 lis 2017, 7:58
- Lokalizacja: Szczecin
- Samochód: Kodiaq Style 2.0 TDI 190KM
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
W wiekszosci motoryzacyjnych dostaniesz przewody ma metry, jak podmienisz wszystko wroci do normy
-
- Posty: 85
- Rejestracja: 14 kwie 2017, 8:08
- Lokalizacja: Skierniewice
- Samochód: Kodiaq 2.0 tdi 140 KW
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Plaga przedświąteczna... wczoraj to samo u mnie... check engine, kontrolka świec... przewód podciśnienia:-(... brzydko misiaczek na lawecie wygląda
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
No to zawitałam w klubie. 23.12. jakiś gryzoń w nocy zeżarł mi przewody. Rano po wyjściu z dyżuru najpierw zapaliła mi się awaria acc, póżniej kontrolka świec żarowych a na koniec kontrolka silnika i auto straciło moc. Dziś w serwisie okazało się, że przegryzione przewody. Miesięczne auto!!!
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Też mi jakiś stwór zniszczył, poszarpał wygłuszenie maski pomimo użycia aerozolu odstraszającego kuny. Instalacja nienaruszona.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 18 wrz 2018, 22:26
- Lokalizacja: Kraków
- Samochód: Skoda Kodiaq 2.0TDI 4x4 190KM DSG SportLine
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
U mnie też zjedzone przewody podciśnienia. Samochód w trybie awaryjnym i zero jazdy. Odebrany z salonu 3 stycznia i już wizyta w serwisie.
Masakra z tymi kunami.
Masakra z tymi kunami.