Re: Spalanie
: 27 wrz 2021, 10:31
Dość ciekawy przypadek.
Tankowanie po przelocie "TAM" i po przelocie "Z POWROTEM", obydwa tankowania do pierwszego odbicia dystrybutora potwierdzają wyniki z komputera z dokładnością do 0,2L/100km.
W stronę TAM (mniejsze spalanie) na E95 z lokalnej stacji paliw, tankowanie "Z POWROTEM" E95 - duża sieciowa stacja paliw, paliwo premium (większe spalanie) dostępne w cenie paliwa standard we wtorki.
Od razu do odrzucenia czynniki wysokościowe - Mazowsze i Kujawy - górek mało i to raczej nieistotne.
Temperatura powietrza taka sama w samochodzie raczej grzanie a nie chłodzenie - 21 września około 12oC a powrót 22 września około 14oC.
21 września całą drogę opad deszczu, chwilami dość intensywny. 22 września słonecznie, ale wiatr przeciwny - to może być pierwszy czynnik zwiększający zużycie.
Tryb jazdy wyłącznie Normal.
No i dochodzimy do istoty sprawy - natężenie ruchu, a raczej wyścigi żółwi.
Według mnie jedyną przyczyną większego zużycia jest "szarpanie" prędkościami.
Przy mniejszym spalaniu na tempomacie nastawiłem na autostradzie 130km/h (GPS 125km/h) i to jest wg mnie max pomiędzy prędkością przemieszczania a spalaniem Miśka.
Osobówki wyprzedzały mnie często, a ja wyprzedzałem tir-y, ale po wyprzedzeniu nie przyspieszałem do 140km/h zwiększającego spalanie a tylko do 130km/h, a w drodze powrotnej była wolna amerykana z tirami. Przyspieszenie do 140-145km/h i hamowanie do 90km/h i tak co chwilę. Średnia prędkości wyszła podobna, ale jak widać, bez wszystkich czynników wnioski mogą być jedynie powierzchowną analizą, prowadzącą do wątpliwych ustaleń.
Generalnie wyścigi żółwi powinny być zakazane także ze względu na ekologię (powodują zwiększone zużycie paliwa), ja jechałem przepisowo nie przekraczając dozwolonej prędkości na autostradzie, a materiałów na STOP-CHAM z wyścigów żółwi na "zakazie wyprzedzania" na A2 troszkę by się nazbierało.
Tankowanie po przelocie "TAM" i po przelocie "Z POWROTEM", obydwa tankowania do pierwszego odbicia dystrybutora potwierdzają wyniki z komputera z dokładnością do 0,2L/100km.
W stronę TAM (mniejsze spalanie) na E95 z lokalnej stacji paliw, tankowanie "Z POWROTEM" E95 - duża sieciowa stacja paliw, paliwo premium (większe spalanie) dostępne w cenie paliwa standard we wtorki.
Od razu do odrzucenia czynniki wysokościowe - Mazowsze i Kujawy - górek mało i to raczej nieistotne.
Temperatura powietrza taka sama w samochodzie raczej grzanie a nie chłodzenie - 21 września około 12oC a powrót 22 września około 14oC.
21 września całą drogę opad deszczu, chwilami dość intensywny. 22 września słonecznie, ale wiatr przeciwny - to może być pierwszy czynnik zwiększający zużycie.
Tryb jazdy wyłącznie Normal.
No i dochodzimy do istoty sprawy - natężenie ruchu, a raczej wyścigi żółwi.
Według mnie jedyną przyczyną większego zużycia jest "szarpanie" prędkościami.
Przy mniejszym spalaniu na tempomacie nastawiłem na autostradzie 130km/h (GPS 125km/h) i to jest wg mnie max pomiędzy prędkością przemieszczania a spalaniem Miśka.
Osobówki wyprzedzały mnie często, a ja wyprzedzałem tir-y, ale po wyprzedzeniu nie przyspieszałem do 140km/h zwiększającego spalanie a tylko do 130km/h, a w drodze powrotnej była wolna amerykana z tirami. Przyspieszenie do 140-145km/h i hamowanie do 90km/h i tak co chwilę. Średnia prędkości wyszła podobna, ale jak widać, bez wszystkich czynników wnioski mogą być jedynie powierzchowną analizą, prowadzącą do wątpliwych ustaleń.
Generalnie wyścigi żółwi powinny być zakazane także ze względu na ekologię (powodują zwiększone zużycie paliwa), ja jechałem przepisowo nie przekraczając dozwolonej prędkości na autostradzie, a materiałów na STOP-CHAM z wyścigów żółwi na "zakazie wyprzedzania" na A2 troszkę by się nazbierało.