Kupowałem Miśka od dealera z przebiegiem 27 tys. Szkoda że nie wiedziałem że jest taka przypadłość. Tarcze z tyłu były z nalotem rdzy. Misiek stał, zrozumiałe. Po przejechaniu 200 km i hamowaniem dosyć mocnym, jedna tarcza wróciła do normy, druga nie, ( ale jest lepiej ). Wymieniałem z tyłu klocki po około 40-44 tys ( dokładnie nie pamiętam ). Wymiana w zaprzyjaźnionym warsztacie ( uczciwy serwis - serwisowali mi mondeo po gwarancji - osobna historia, dzięki nim zaoszczędziłem kilka tys
) Informacja zwrotna, tarcza ok, jeździć i się nie przejmować .
Wczoraj wracając z trasy od klienta, komunikat sprawdź klocki hamulcowe , z tyłu są ok, więc stawiam na przód. Przejechane ok 55 tys. Jadę jutro do nich. Wynik słaby, tym bardziej że 90% moich przebiegów to trasa.
Zapytam ich od razu o przegląd i wymianę oleju, zostało mi 10 dni i zobaczę koszt, wtedy podejmę decyzję czy ASO czy u nich. Wymiana oleju w DSG dochodzi - zobaczymy ile ASO zaśpiewa. Martwi mnie tylko że skoda ma książkę przeglądów wirtualną, przy sprzedaży będę musiał wyciągać od księgowej FV. Gwarancja się kończy w październiku, będę przedłużał, ale nie w ASO więc ich serwis nie jest mi do niczego potrzebny.
Ktoś pytał a co jak samochód w leasingu. Jako że zajmuję się tym zawodowo, to odpowiem. Żaden leasing nie jest w stanie wymusić na Was przeglądów w ASO, także ewentualnych napraw po dzwonie. Mowa o samochodzie w leasingu. Inna sprawa to wynajem itd.