Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Dyskusje na temat Škody Kodiaq I generacji (2016-2024)
misiek_8_0
Posty: 2
Rejestracja: 01 sty 2018, 11:48
Samochód: Kodiaq

Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: misiek_8_0 »

Cześć,

Na wstępie powiem, że śledzę to forum regularnie od czerwca '17 i uważam, że jest to naprawdę skarbnica informacji istotnych przy konfiguracji, doposażeniu i późniejszej eksploatacji Miśka.

W lipcu kierując się waszymi radami złożyłem zamówienie. Pod koniec listopada odebrałem auto, ale niestety nie nacieszyłem się nim długo. W trakcie świąt przekonałem się o działaniu mechanizmów bezpieczeństwa w Skodzie Kodiaq na własnej skórze.
Pogodny dzień, suchy asfalt, ruch praktycznie zerowy bo to środek świąt. Jechałem z rodziną na pokładzie po krajówce. Sprawca jechał gruntówką, próbował przeciąć szosę prostopadle i wjechać na gruntówką po drugiej stronie szosy. Nie zatrzymał się, wjechał na pełnej szybkości i spotkaliśmy się przodami pod kątem 90 stopni. Nie będę wnikał dlaczego to zrobił. Był trzeźwy, przyznał się od razu do błędu i policja też nie miała wątpliwości. Opiszę jak to wyglądało z perspektywy osoby siedzącej w Kodiaq w trakcie wypadku. Jechałem z góry, jakieś 70 na godzinę. Sprawca też coś koło tego i też z góry. Czasu na reakcję miałem może 1s. Żadne odbijanie nie wchodziło w grę. Odbijając w lewo staranowałbym kabinę tamtego samochodu, odbijając w prawo on staranowałby moją. Jedna i druga sytuacja mogłaby się zakończyć tragicznie. Zdążyłem wcisnąć hamulce.
1. Włączył się system awaryjnego hamowania i docisnął hamulec do dechy. Dzięki temu wytraciłem na szybkości.
2. Nie włączył się system wykrywania przeszkód co w sumie nie może dziwić. Jak wcześniej pisałem zderzenie było pod kątem 90 stopni.
3. Wystrzeliły trzy poduszki powietrzne na przedzie. Dwie po stronie kierowcy i jedna po stronie pasażera. Tutaj opiszę jakie są wrażenia przy spotkaniu z poduszką w Kodiaq. Jeśli spodziewaliście się, że wystrzał poduszki to jak wywalenie petardy w samochodzie, a przywalenie w taką poduszkę to jak rąbniecie głową w ścianę to muszę was rozczarować. W trakcie wypadku czas biegnie jak w zwolnionym tempie. Z mojej perspektywy poduszki napełniały się cicho, niemalże powoli ale tak, że były napełnione dokładnie na czas. Przy spotkaniu bardziej miękkie niż ulubiony jasiek. Plastikowe okulary na nosie nawet mi się nie przekrzywiły. Tak, ja też spodziewałem się czegoś zupełnie innego.
4. Zadziałały napinacze pasów, ale tego też nie odczuliśmy w żaden sposób. Dzieciaki w fotelikach bez najmniejszych obrażeń. Żona skarży się tylko na naciągnięcie w okolicach barku. Będziemy obserwować, ale na razie jest ok.
5. Po zderzeniu Kodiaq (1.5t + 4 osoby + bagaże) pojechał jeszcze dwa, trzy metry prosto bez odbicia w żadną stronę. Wypadek praktycznie nie zmienił toru poruszania się pojazdu. Z naszej perspektywy wyglądało to jak mocne hamowanie awaryjne. Drugi samochód (0.9t + dwie osoby) niestety zrotował się o jakieś 80 stopni i został odrzucony na bok o kilka metrów. Masa i fizyka robi swoje.
6. Po wypadku w 5 sekund z systemu ratunkowego zgłosił się operator prawdopodobnie z Czech. Jeśli ktoś jest ciekawy to operator mówi po angielsku. Da się dogadać pod względem fonii, nie mam zastrzeżeń też do jakości jego angielskiego, natomiast jak ktoś nie włada tym językiem to może być to problem.
7. Skoda na pierwszy rzut oka po zderzeniu: uderzenie z lewej w przód, zniszczony zderzak, chłodnica, lampa, nadkole, nietknięta pokrywa silnika i drzwi od strony kierowcy. Koło na miejscu. Sprawna cała elektryka, włacznie z tym, że świeciła nawet ta przednia zmiażdżona lampa ledowa. Na miejscu konstrukcja wyglądała na nieruszoną, ale jak to w rzeczywistości wygląda tego nie wiem. Drugi samochód uderzony w prawy przód. Nadaje się praktycznie na złom. Kabina nie ruszona, ale przód cały zniszczony.
8. Jeśli chodzi o stan pasażerów u mnie po wypadku to brak obrażeń. U nas dzieciaki i ja bez najmniejszego zadrapania. Żona trochę narzeka na bark od pasów, ale to raczej nic poważnego. Gorzej ze sprawcą i jego pasażerką. Oni mimo zapiętych pasów praktycznie fruwali w samochodzie. Finalnie odwiozła ich karetka. Poobijani, ale od policji wiem, że obrażenia poniżej 7 dni, co raczej działa na korzyść sprawcy bo sprawa zakwalifikowana została jako wykroczenie.

Reasumując.
Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Chociaż nawet to czasami nie zagwarantuje wam bezpieczeństwa.
Nie warto oszczędzać na samochodach, oponach i fotelikach dla dzieci.
Czy kupiłbym Kodiaq jeszcze raz? Z całą pewnością TAK. Właściwie to cała ta sytuacja bardzo mocno upewniły mnie w przekonaniu, że był to słuszny zakup. Kodiaq to solidna konstrukcja i niewątpliwie gabaryty, masa, podwyższenie i systemy bezpieczeństwa zrobiły swoje. Wiem, że brzmi to jak laurka dla Kodiaq, ale w tej pechowej sytuacji poza stresem i rozbitym samochodem nic właściwie nie stało się ani mi ani mojej rodzinie. Z tego powodu jestem naprawdę szczęśliwy.
Oczywiście nie wiem co dalej z samochodem. Przejechałem nim niecały tysiąc kilometrów. Czy zostanie to zakwalifikowane jako szkoda całkowita to szczerzę wątpię. Samochód wygląda jak po stłuczce, mimo że poduszki są wystrzelone. Wiadomo, że nowy samochód kupuje się po to żeby nie jeździć bitym. Nie wiem czy ktoś to już przerabiał i jest w stanie coś doradzić. Auto jest w leasingu i w tej chwili czeka w ASO Skody na rzeczoznawce.

Pozdrawiam wszystkich i życzę więcej szczęścia na drodze :)



Sponsor

Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Sponsor


Dual
Posty: 647
Rejestracja: 22 kwie 2017, 20:48
Lokalizacja: Mysiadło k/W-wy
Samochód: Kodiaq 2.0 TSI DSG Style

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: Dual »

Bardzo cieszymy się że Tobie i Twojej rodzinie nic nie jest. Mamy nadzieje ze wszystko sie ułoży.
Obyśmy mieli jak najmniej okazji do takich opisów z własnej autopsji.
Pozdrawiam
Dual
Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 Style

Malenstwo8
Posty: 2591
Rejestracja: 05 paź 2017, 8:18
Samochód: LEXUS RX350H Prestige 2023 :)

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: Malenstwo8 »

Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. To najważniejsze.

Lucky
Posty: 63
Rejestracja: 09 kwie 2017, 14:41
Samochód: Kodiaq SportLine

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: Lucky »

Dzięki za opis wypadku, bo o takich sytuacjach raczej chce się jak najszybciej zapomnieć. Najważniejsze, że z uczestnikami OK. Jak już ochłoniesz zupełnie, to napisz co stwierdził rzeczoznawca.

Tomala72
Posty: 504
Rejestracja: 12 mar 2017, 13:56
Samochód: Skoda Kodiaq Style 4x4 2,0 TDI 190 KM DSG 7

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: Tomala72 »

Trochę przykro, że musisz swoją obecność na forum rozpoczynać od takiego postu.
Jednak trudno. Ważne, że jak napisałeś cała Twoja rodzina wyszła z kolizji bez szwanku a i sprawca jednak miał szczęście.
Systemy w aucie zadziałały. Teraz ciekawi mnie czy zadziała równie sprawnie system ubezpieczeniowy.

root
Administrator
Posty: 1392
Rejestracja: 09 lis 2016, 12:06
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Volvo V90

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: root »

Przede wszystkim super, że nikomu nic się nie stało i to pokazuje, że ważne jest wybranie dobrego fotelika, dobre go zamocowanie i prawidłowe zapięcie dzieci.

A odnosząc się do szczegółów:
misiek_8_0 pisze:
01 sty 2018, 13:56
W lipcu kierując się waszymi radami złożyłem zamówienie.
Czyli można powiedzieć, że dzięki nam wybrałeś taki mocarny samochód ;)
misiek_8_0 pisze:
01 sty 2018, 13:56
Jechałem z rodziną na pokładzie po krajówce. Sprawca jechał gruntówką, próbował przeciąć szosę prostopadle i wjechać na gruntówką po drugiej stronie szosy.
Wiem, że to dość skąpy opis, ale czy to przypadkiem nie było DK1? Tam między Częstochową a Piotrkowem jest co najmniej kilka takich skrzyżowań (zdarza się, że jedna wieś jest przedzielona na pół trasą i chcąc jechać do sąsiada trzeba przeciąć cztery pasy) i słyszałem o wielu wypadkach, które się tam zdarzały.
misiek_8_0 pisze:
01 sty 2018, 13:56
Oczywiście nie wiem co dalej z samochodem. Przejechałem nim niecały tysiąc kilometrów. Czy zostanie to zakwalifikowane jako szkoda całkowita to szczerzę wątpię. […]. Auto jest w leasingu i w tej chwili czeka w ASO Skody na rzeczoznawce.
Masz GAP-a? Nie testowałem w praktyce (na szczęście), ale potencjalnie w przypadku szkody całkowitej GAP dopłaca Ci do wartości fakturowej samochodu, więc po wszystkim spłacasz leasing w całości i jesteś w punkcie zero, tzn. możesz zamawiać kolejny samochód bez żadnej straty finansowej. Warto poczytać warunki leasingu i samego ubezpieczenia GAP.
Twój znajomy posiada albo zastanawia się nad zakupem Kodiaqa? Daj mu znać o naszym forum! :)

misiek_8_0
Posty: 2
Rejestracja: 01 sty 2018, 11:48
Samochód: Kodiaq

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: misiek_8_0 »

root pisze:
01 sty 2018, 21:55
Wiem, że to dość skąpy opis, ale czy to przypadkiem nie było DK1? Tam między Częstochową a Piotrkowem jest co najmniej kilka takich skrzyżowań (zdarza się, że jedna wieś jest przedzielona na pół trasą i chcąc jechać do sąsiada trzeba przeciąć cztery pasy) i słyszałem o wielu wypadkach, które się tam zdarzały.
To była DK28, "skrzyżowanie" z obrazka. Foto zrobione z perspektywy mojego samochodu. Sprawca jechał z lewej i chciał przestrzelić na prawą.

Obrazek
root pisze:
01 sty 2018, 21:55
Masz GAP-a? Nie testowałem w praktyce (na szczęście), ale potencjalnie w przypadku szkody całkowitej GAP dopłaca Ci do wartości fakturowej samochodu, więc po wszystkim spłacasz leasing w całości i jesteś w punkcie zero, tzn. możesz zamawiać kolejny samochód bez żadnej straty finansowej. Warto poczytać warunki leasingu i samego ubezpieczenia GAP.
Tak, mam GAP fakturowy. W momencie uznania szkody całkowitej umowa leasingu się kończy. Teoretycznie dostaję to co na fakturze i tracę kilka do kilkunastu tysięcy różnych poniesionych już kosztów. Szczerze to jeśli o mnie chodzi to nawet wolałbym takie rozwiązanie, ale niestety nie ja o tym decyduje tylko ubezpieczyciel sprawcy no i jak już wcześniej powiedziałem samochód na pierwszy rzut oka wygląda naprawdę jak po stłuczce a nie wypadku z wystrzeleniem poduszek. Dam znać co powiedział rzeczoznawca jak już będzie po oględzinach.

Tomala72
Posty: 504
Rejestracja: 12 mar 2017, 13:56
Samochód: Skoda Kodiaq Style 4x4 2,0 TDI 190 KM DSG 7

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: Tomala72 »

Na kanwie zdarzenia kolegi przesyłam link przeznaczony dla służb ratowniczych.
http://www.skoda-auto.pl/twoja-skoda/karty-ratownicze

root
Administrator
Posty: 1392
Rejestracja: 09 lis 2016, 12:06
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Volvo V90

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: root »

To jest świetna sprawa, stworzyłem i podpiąłem temat w tym celu: Karta ratownicza.
Twój znajomy posiada albo zastanawia się nad zakupem Kodiaqa? Daj mu znać o naszym forum! :)

babelmb
Posty: 56
Rejestracja: 10 lis 2017, 13:15
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Samochód: Skoda Kodiaq 2,0 TSI DSG 4x4

Re: Systemy bezpieczeństwa Kodiaq w praktyce

Post autor: babelmb »

Tak, mam GAP fakturowy. W momencie uznania szkody całkowitej umowa leasingu się kończy. Teoretycznie dostaję to co na fakturze i tracę kilka do kilkunastu tysięcy różnych poniesionych już kosztów. Szczerze to jeśli o mnie chodzi to nawet wolałbym takie rozwiązanie, ale niestety nie ja o tym decyduje tylko ubezpieczyciel sprawcy no i jak już wcześniej powiedziałem samochód na pierwszy rzut oka wygląda naprawdę jak po stłuczce a nie wypadku z wystrzeleniem poduszek. Dam znać co powiedział rzeczoznawca jak już będzie po oględzinach.
[/quote]

Z tego co mój kolega miał w innym aucie. Spotkanie z łosiem, dostał w prawy przedni błotnik. Wystrzeliły wszystkie poduchy i potraktowane jako szkoda całkowita. Dostał w maskę, przedni i prawy zderzak i kawałek drzwi. W jego przypadku to był akurat jego samochód, więc dostała kasę z ubezpieczenia + sprzedał auto.
Życzę, by u Ciebie potraktowana była jako szkoda całkowita i byś mógł mieć nowe auto. Bo jak wiele raz czytałem artykuły, auto jest tak skonstruowane, by wytrzymać jeden wypadek. Z zewnątrz może tylko jak piszesz niewielkie uszkodzenia, ale nie wiadomo jak jest pod tym.
Wszystkiego dobrego.

ODPOWIEDZ