Co was denerwuje w Kodiaqu ?
Co was denerwuje w Kodiaqu ?
Hejka. Głupio tak wydać taka duża kasę i narzekać.
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
No hejka , właśnie nie głupio . Jak z perspektywy czasu i samochodów wcześniej użytkowanych przyglądam się nowym samochodom to momentami otwiera mi się scyzoryk w kieszeni . Błędy które są popełniane przez producentów nie powinny mieć miejsca . Wszyscy się szczycą innowacjami , postępem technologi itd , a tak naprawdę okularnik w księgowości decyduje że twoją roletę zrobili 50 groszy taniej i będzie się zacinać jak będzie zimno . Ten sam szpenio zadecydował że będą Ci skrzypieć boczki itd ... . Po prostu samochody są dziś konstruowane dla norm a nie dla ludzi .
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: 05 paź 2017, 8:18
- Samochód: LEXUS RX350H Prestige 2023 :)
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
Kiedyś budowano auta, dziś się je składa z części dostarczonych do fabryki przez dostawcę, który wygrał przetarg (cena).
Kiedyś budował inżynier, dzisiaj księgowy. Znak czasu.
Kiedyś budował inżynier, dzisiaj księgowy. Znak czasu.
-
- Posty: 824
- Rejestracja: 02 lis 2017, 20:55
- Lokalizacja: Europa
- Samochód: VW Tiguan FL 1.5 TSI DSG7
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
Zgadzam się z Tobą i podpisuję pod każdym słowemStaszek1 pisze: ↑03 mar 2018, 12:08No hejka , właśnie nie głupio . Jak z perspektywy czasu i samochodów wcześniej użytkowanych przyglądam się nowym samochodom to momentami otwiera mi się scyzoryk w kieszeni . Błędy które są popełniane przez producentów nie powinny mieć miejsca . Wszyscy się szczycą innowacjami , postępem technologi itd , a tak naprawdę okularnik w księgowości decyduje że twoją roletę zrobili 50 groszy taniej i będzie się zacinać jak będzie zimno . Ten sam szpenio zadecydował że będą Ci skrzypieć boczki itd ... . Po prostu samochody są dziś konstruowane dla norm a nie dla ludzi .
Dzisiejsza motoryzacja to przede wszystkim zyski i jeszcze raz zyski.
Zadowolenie potencjalnego nabywcy jest na ostatnim miejscu.
Dodajmy do tego niewiedzę pracowników w sieciach dealerskich szczególnie w Polsce i mamy pełny obraz rzeczywistości z jaką się zmagamy
Szkoda gadać....
-
- Posty: 142
- Rejestracja: 15 cze 2017, 21:45
- Lokalizacja: Gliwice
- Samochód: Skoda Kodiaq 2.0 TSI 4x4 7DSG
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
"Każdy kij ma dwa końce"
Po pierwsze: Z jednej strony narzekacie na niedoskonałości współczesnych samochodów, na to, że składane są "z klocków" i tak dalej, ale z drugiej strony dzięki temu stać Was na fajne samochody z bajerami.
Kilka lat temu SUVami jeździła garstka majętnych ludzi; dziś... wszyscy wiemy jak jest.
Tak samo jest z żywnością - ludzie narzekają, że teraz to nie to, co kiedyś i że chelb już nie smakuje tak samo.
A potem Ci sami ludzie, zamiast kupować dobrą i droższą żywność, pędzą do dyskontu, bo bułka jest 10 groszy tańsza, paczka wędliny kosztuje nawet 30% mniej, niż w przyzwoitym mięsnym i wybór jest 10 razy większy, niż w małych sklepikach dbających o jakość. A poza tym rzucili fajne i tanie plecaki trekkingowe!
Albo - albo.
Gdyby ktoś robił Kodiaqa według waszych wyobrażeń, to kosztowałby ze 2 razy więcej, a na odbiór swojego egzemplarza czekalibyście 3 lata.
Po drugie: Samochód to rzecz. Życie jest krótkie. Dajcie spokój i cieszcie się bezpieczną jazdą. Może nawet spróbujcie odrobinę pokochać niedoskonałości w swoich samochodach. W nowym Audi A4 kierowca trzymający buteleczkę wody w przeznaczonym do tego miejscu nie ma jak się dostać do przycisków klimatyzacji i zmiany trybu jazdy (taki ergonomiczny fakap). W nowym BMW M550 (za pół miliona złotych) podczas jazdy trzeszczy wszystko, co tylko może, a w Audi SQ7 mojego kolegi piszczą hamulce i co chwile włącza się jakiś alarmowy dźwięk. A wy szarpiecie uchwyty drzwi w każdą stronę i doszukujecie się, że roleta bagażnika wolno się przesuwa przy -10 stopniach. Problemy pierwszego świata .
A proca ma trzy: Więc po trzecie - w sumie to się doszukujcie. Ktoś to musi robić dla przyszłych pokoleń.
Po pierwsze: Z jednej strony narzekacie na niedoskonałości współczesnych samochodów, na to, że składane są "z klocków" i tak dalej, ale z drugiej strony dzięki temu stać Was na fajne samochody z bajerami.
Kilka lat temu SUVami jeździła garstka majętnych ludzi; dziś... wszyscy wiemy jak jest.
Tak samo jest z żywnością - ludzie narzekają, że teraz to nie to, co kiedyś i że chelb już nie smakuje tak samo.
A potem Ci sami ludzie, zamiast kupować dobrą i droższą żywność, pędzą do dyskontu, bo bułka jest 10 groszy tańsza, paczka wędliny kosztuje nawet 30% mniej, niż w przyzwoitym mięsnym i wybór jest 10 razy większy, niż w małych sklepikach dbających o jakość. A poza tym rzucili fajne i tanie plecaki trekkingowe!
Albo - albo.
Gdyby ktoś robił Kodiaqa według waszych wyobrażeń, to kosztowałby ze 2 razy więcej, a na odbiór swojego egzemplarza czekalibyście 3 lata.
Po drugie: Samochód to rzecz. Życie jest krótkie. Dajcie spokój i cieszcie się bezpieczną jazdą. Może nawet spróbujcie odrobinę pokochać niedoskonałości w swoich samochodach. W nowym Audi A4 kierowca trzymający buteleczkę wody w przeznaczonym do tego miejscu nie ma jak się dostać do przycisków klimatyzacji i zmiany trybu jazdy (taki ergonomiczny fakap). W nowym BMW M550 (za pół miliona złotych) podczas jazdy trzeszczy wszystko, co tylko może, a w Audi SQ7 mojego kolegi piszczą hamulce i co chwile włącza się jakiś alarmowy dźwięk. A wy szarpiecie uchwyty drzwi w każdą stronę i doszukujecie się, że roleta bagażnika wolno się przesuwa przy -10 stopniach. Problemy pierwszego świata .
A proca ma trzy: Więc po trzecie - w sumie to się doszukujcie. Ktoś to musi robić dla przyszłych pokoleń.
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
Świadomie to nie wybrałem rozpoznawania znaków które myli się co 3 skrzyzowania, nie wybierałem automatycznie otwieranego bagażnika bo zawsze tak samo wolno się otwiera i zamyka. Ale nie wybrałem nieodsuwajacej się rolety przy - 17 stopniach C. Zwłaszcza że miałem wcześniej Fabie i Octavie i obie rolety zwalnialy w zimie ale żadna nigdy w takich temp. nie zrobiła takiego kawału.
A tak na marginesie to ktoś miał tak samo z roleta (czyt. ten typ tak ma i trzeba się przyzwyczaić) czy moja ma jakieś wady słabej sprężyny lub zbyt gęstego spowalniacza który zamarza.
A tak na marginesie to ktoś miał tak samo z roleta (czyt. ten typ tak ma i trzeba się przyzwyczaić) czy moja ma jakieś wady słabej sprężyny lub zbyt gęstego spowalniacza który zamarza.
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
Dokładnie i dlatego nie kupiłem Dacii Duster za 80 tys tylko Skodę za 170 tys . Wydajac 170 tys mam jakieś oczekiwania względem wykonania . Rozumiem pewne braki typu mocniejszy silnik , wirtualne zegary, jakieś mega hamulce . Ale nie rozumiem zacinającej się rolety , szumu jak w żuku powyżej 140km/h , czeszczącego szyberdachu , ospałej reakcji na pedał gazu , braku możliwości wyłączania start&go na stałe ,potwierdzania użytkownika przy włączaniu radia za każdym razem jak wsiadam do auta , lamp ledowych które świeca słabiej niż ksenon w starej audi a6 itd . . Po prostu jak człowiek słucha o tym postępie i innowacjach a potem ma z nimi do czynienia to ciutke się zdziwi ... . I niekoniecznie czepiam się skody bo inne marki wcale nie są lepsze .karbab pisze: ↑03 mar 2018, 20:04"Każdy kij ma dwa końce"
Po pierwsze: Z jednej strony narzekacie na niedoskonałości współczesnych samochodów, na to, że składane są "z klocków" i tak dalej, ale z drugiej strony dzięki temu stać Was na fajne samochody z bajerami.
Kilka lat temu SUVami jeździła garstka majętnych ludzi; dziś... wszyscy wiemy jak jest.
Tak samo jest z żywnością - ludzie narzekają, że teraz to nie to, co kiedyś i że chelb już nie smakuje tak samo.
A potem Ci sami ludzie, zamiast kupować dobrą i droższą żywność, pędzą do dyskontu, bo bułka jest 10 groszy tańsza, paczka wędliny kosztuje nawet 30% mniej, niż w przyzwoitym mięsnym i wybór jest 10 razy większy, niż w małych sklepikach dbających o jakość. A poza tym rzucili fajne i tanie plecaki trekkingowe!
Albo - albo.
Gdyby ktoś robił Kodiaqa według waszych wyobrażeń, to kosztowałby ze 2 razy więcej, a na odbiór swojego egzemplarza czekalibyście 3 lata.
Po drugie: Samochód to rzecz. Życie jest krótkie. Dajcie spokój i cieszcie się bezpieczną jazdą. Może nawet spróbujcie odrobinę pokochać niedoskonałości w swoich samochodach. W nowym Audi A4 kierowca trzymający buteleczkę wody w przeznaczonym do tego miejscu nie ma jak się dostać do przycisków klimatyzacji i zmiany trybu jazdy (taki ergonomiczny fakap). W nowym BMW M550 (za pół miliona złotych) podczas jazdy trzeszczy wszystko, co tylko może, a w Audi SQ7 mojego kolegi piszczą hamulce i co chwile włącza się jakiś alarmowy dźwięk. A wy szarpiecie uchwyty drzwi w każdą stronę i doszukujecie się, że roleta bagażnika wolno się przesuwa przy -10 stopniach. Problemy pierwszego świata .
A proca ma trzy: Więc po trzecie - w sumie to się doszukujcie. Ktoś to musi robić dla przyszłych pokoleń.
Ps: mam też superb 2010 i nie ma w nim najmniejszego problemu z roleta bagażnika , czyli jednak się da .
-
- Posty: 142
- Rejestracja: 15 cze 2017, 21:45
- Lokalizacja: Gliwice
- Samochód: Skoda Kodiaq 2.0 TSI 4x4 7DSG
Re: Co was denerwuje w Kodiaqu ?
@Staszek1 Ale wiesz, że 170 tys. za wielkiego SUVa z niemal wszystkimi dodatkami, to tak jakby dolne granice cenowe w tej kwestii?
Kodiaq przy 140 km/h jest cichszy od XC90, szyberdach mi nie "czeszczy" (choć pewnie się zdarza, skoro tak piszesz), na gaz reaguje tak, jak większość podobnych samochodów (serio, jeździłem różnymi i nie widzę w Kodiaqu jakiegoś zaniżania poziomu w tej kwestii), wyłącznik Start-Stop przynajmniej znajduje się w łatwo dostępnym miejscu, a nie w siódmym submenu jak w wielu samochodach (gdzie też nie wyłącza się na stałe!).
Mam za to sporo miejsca, pełno bajerów, wygodne fotele, półautonomiczną jazdę, parasolki, śmietniczek, schowki, webasto, podgrzewane fotele i kierownicę, Apple Carplay, 4x4 itd.
Generalnie raczej mnie ten samochód cieszy. Ale ja się przesiadłem z Hondy Jazz .
Trzeba też pamiętać, że Suberb, to już 3 generacja; był czas na wyłapywanie błędów, ale np. dalej można się czepiać, że różnice w trybach jazdy są słabiej zróżnicowane, że wykończenie też ma swoje niedoskonałości itp. Kodiaq to pierwsza generacja - masz teraz coś, czego nie ma 5 sąsiadów obok, ale w pakiecie dostajesz ryzyko chorób wieku dziecięcego (u mnie nie trzeszczą klamki i dach, a roleta zwalnia o jakieś 5-10% co jest całkowicie akceptowalne).
Przykro mi, że nie cieszy Cię ten samochód tak, jakbyś tego oczekiwał. Szkoda wydać tyle kasy i mieć z tego powodu frustracje. Oby następny razem było lepiej!
I mówię Wam - moi koledzy mają dokładnie takie same problemy w samochodach za 2-4 krotność ceny Kodiaqa. Ciekaw jestem waszej reakcji, gdyby Wam w SQ7 za 800 tysięcy piszczały hamulce przy każdym hamowaniu, a co 5 minut włączał się jakiś alarm .
Kodiaq przy 140 km/h jest cichszy od XC90, szyberdach mi nie "czeszczy" (choć pewnie się zdarza, skoro tak piszesz), na gaz reaguje tak, jak większość podobnych samochodów (serio, jeździłem różnymi i nie widzę w Kodiaqu jakiegoś zaniżania poziomu w tej kwestii), wyłącznik Start-Stop przynajmniej znajduje się w łatwo dostępnym miejscu, a nie w siódmym submenu jak w wielu samochodach (gdzie też nie wyłącza się na stałe!).
Mam za to sporo miejsca, pełno bajerów, wygodne fotele, półautonomiczną jazdę, parasolki, śmietniczek, schowki, webasto, podgrzewane fotele i kierownicę, Apple Carplay, 4x4 itd.
Generalnie raczej mnie ten samochód cieszy. Ale ja się przesiadłem z Hondy Jazz .
Trzeba też pamiętać, że Suberb, to już 3 generacja; był czas na wyłapywanie błędów, ale np. dalej można się czepiać, że różnice w trybach jazdy są słabiej zróżnicowane, że wykończenie też ma swoje niedoskonałości itp. Kodiaq to pierwsza generacja - masz teraz coś, czego nie ma 5 sąsiadów obok, ale w pakiecie dostajesz ryzyko chorób wieku dziecięcego (u mnie nie trzeszczą klamki i dach, a roleta zwalnia o jakieś 5-10% co jest całkowicie akceptowalne).
Przykro mi, że nie cieszy Cię ten samochód tak, jakbyś tego oczekiwał. Szkoda wydać tyle kasy i mieć z tego powodu frustracje. Oby następny razem było lepiej!
I mówię Wam - moi koledzy mają dokładnie takie same problemy w samochodach za 2-4 krotność ceny Kodiaqa. Ciekaw jestem waszej reakcji, gdyby Wam w SQ7 za 800 tysięcy piszczały hamulce przy każdym hamowaniu, a co 5 minut włączał się jakiś alarm .