Mam Kodiaqa od ponad roku, 23k przebiegu i po drodze miałem nieprzyjemność jeździć 2 tygodnie nową Toyotą CHR, kiedy jeszcze bardziej doceniłem Miśka. Auto wybrałbym bez wahania jeszcze raz i cieszę się, że wybrałem Kodiaqa (oczywiście w cenie poniżej 200k, bo full opcję X3/X5 wziąłbym bez wahania
), bo przez sytuację ekonomiczno-polityczną (rosnące ceny w połączeniu z limitem kosztu 150k netto na leasing, do tego słaba dostępność, oraz zmiany w nowym ładzie, które bardzo obniżają opłacalność leasingu) pewnie nie sprzedam go po 3,5 roku, tak jak planowałem.
Co mnie denerwuje:
- Zamulone DSG, ale na Sport jest ok
- Brzydka deska rozdzielcza - plastik prawie jak w Dacia, tak trudno było dać skórę w L&K? bez wahania dopłaciłbym za to
- Przewodowe AA i CP, ale rozwiązali to w MY21
- Brak keyless w tylnich drzwiach, ale rozwiązali to w MY21
- Duże spalanie w 2.0 TSI, co na trasach szybkiego ruchu przekłada się na niski realny zasięg w okolicach 400km (nie jeżdzę bardzo szybko, ale rozwala mnie jak ktoś podaje spalanie z autostrady przy 110-120km/h)