Kodiaq Klub

Z tym że jak im powiedziałem że zwrócę się do urzędu wojewódzkiego o opinie w tej sprawie, to odpowiedzieli że oni nie podlegają pod wojewódzki tylko pod ministerstwo, więc nawet jeśli będę miał opinie z innego urzędu to nic tym nie wskóram, więc pozostanie tylko skarga do organu nadrzędnego. Próbował będę wykorzystać jeszcze taki argument, że auto mi jest potrzebne do dojazdu do pracy i jeśli nie wydadzą mi tych tablic czasowych to będę musiał wziąć urlop bezpłatny a wtedy będę domagał się zwrotu paruset złotych za każdy dzień w którym nie będę mógł świadczyć pracy na rzecz mojego pracodawcy, chociaż wątpię żeby to poskutkowało bo napewno powiedzą że przecież mogę zarejestrować na normalne czarne tablice.

TOMEQ pisze: ↑

01 gru 2019, 12:35

Z tym że jak im powiedziałem że zwrócę się do urzędu wojewódzkiego o opinie w tej sprawie, to odpowiedzieli że oni nie podlegają pod wojewódzki tylko pod ministerstwo,(...).

Kombinujesz kolego, jak koń pod górę.
Piszesz wniosek o wydanie tablic rejestracyjnych. We wniosku zaznaczasz: tablice tymczasowe oraz tablice indywidualne. Składasz wniosek w Starostwie w komórce zajmującej się rejestrowaniem pojazdów mechanicznych (różnie się nazywają w różnych starostwach). Jeśli pani z okienka Cię wygwiżdże i powie, ze sprawa jest nie do załatwienia zgodnie z wnioskiem, żądasz pisemnego uzasadnienia odmowy takiej rejestracji (bo składasz pisemny wniosek). Jeśli pani się wypina smarujesz do naczelnika (jej przełożonego) i ponawiasz żądanie o pisemne uzasadnienie. Gdy je otrzymasz piszesz skargę do Regionalnej Izby Obrachunkowej (bo to ona sprawuje nadzór nad samorządem powiatowym w zakresie legalności działania, czyli wg kryterium zgodności z prawem). Jeśli i oni sprawy nie załatwią po Twojej myśli to skarżysz się do właściwego terytorialnie wojewody (jest kolejnym po RIO szczeblem w nadzorze nad legalnością działania jednostek organizacyjnych samorządu powiatowego). Ostatecznym nadzorcą jest Prezes Rady Ministrów.

A w tym czasie samochód stoi, bo nie możesz nim jeździć…

Kto powiedział że stoi, jeździ na tabulkach przełożonych ze starej skody 105

Ja bym nie jeździł, w razie kontroli możesz mieć problemy

Jakie problemy ewentualnie pincet mandatu, doliczy się urzędasom do oczekiwań zwrotu poniesionych przeze mnie strat

https://www.eporady24.pl/jaka-kara-za-p ... 24760.html

Najbidniej 3000zł jak oczywiście masz swoje w bagażniku...
Czyżbyś chciał dać prezenty urzędasom na mikołaja???

No ale ja w bagażniku nie będę miał innych to chyba kara nie będzie taka wysoka
Jeśli nawet to chyba lepiej jeździć wogóle bez tablic bo wtedy to grozi tylko 500zl ale jest większe prawdopodobieństwo że się je dostanie.

To może niech napisze ktoś kto ma takie tablice jak to jest w praktyce.

3000 jak nie bedziesz mial to jak ktos bedzie upierdliwy to 500+0=5000, odcholowanie, a potem sprawa w sadzie, zalezy od kwalifikacji czynu, inny przepis mowi o do 3lat odsiadki