Czas oczekiwania na Kodiaqa

[lucas_03]

Mój już w salonie, odbieram w przyszłym tygodniu

[Futrzak]

Witam wszystkich
W piątek odbieram mojego Miśka RS-a

[Bili]

Ile czekałeś?

[Futrzak]

Zamawiałem 27 listopada 2023

[TymekF]

To i ja się pochwalę

Samochód już jest w salonie, w przyszłym tygodniu odbiór.

Całość jeszcze tam dokładnie opiszę potem, ale tak w skrócie:
- połowa listopada zamówienie poszło
- jakoś w marcu zaczął pojawiać się wstępny termin produkcji
- produkcja w drugim tygodniu kwietnia
- około 20 kwietnia auto dotarło do polski, a w tym tygodniu do salonu

Skorzystałem też z usługi sprawdzenia samochodu (Pan Ryszard Tchórz https://autodoradcapoznan.com/).
Myślę, że mogę z czystym sumieniem polecić. W samochodzie nie znaleziono NIC co by odbiegało od normy.
Co cieszy, bo o mniejszych czy większych problemach miałem okazję słyszeć od znajomych czy z internetu.
Czy warto, to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć, dla mnie takie dodatkowe sprawdzenie to mniej stresu potem przy własnym odbiorze.

Teraz pozostaje odebrać i czekać w kolejce na zabezpieczenie lakieru

[RoznieBywa]

Czy warto, to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć, dla mnie takie dodatkowe sprawdzenie to mniej stresu potem przy własnym odbiorze.

Moje zdanie na temat tego typu usług jest następujące: po tych wszystkich odbiorach różnych marek z jakimi miałem do czynienia (i tym co i kiedy potrafi "wyjść") jeśli ktoś chce mieć "spokojną głowę" to 200-300 zł do maksymalnie 500 zł warto. Jednak każde większe pieniądze wydane na taką usługę w przypadku aut nowych, która w rzeczywistości niewiele gwarantuje, a prawidłowość jej wykonania jest trudna do zweryfikowania, to ich strata (choć oczywiście każdy sam decyduje co robi z własnymi pieniędzmi). Jako przykład mogę podać historię lakieru posiadającego wadę fabryczną, której przed odbiorem auta nie wykryłby żaden ekspert nawet z branży detalingowej, bowiem ujawniała się jedynie w momencie spełnienia 2 warunków koniecznych: nałożenia na ten lakier ceramiki i wygrzania jej prze kilka dni na słońcu. Oczywiście bez ceramiki też w końcu by się pokazała ale pewnie trwałoby to rok albo i dłużej co oczywiście wiązałoby się z podejrzeniem iż uszkodzenie nastąpiło mechanicznie z winy użytkownika. Egzemplarze tak zdiagnozowane miały przez importera ponownie lakierowane elementy na koszt producenta co podnosiło oczywiście grubość lakieru i wiązało się z wszelkimi tego typu konsekwencjami. Zakładając że jest to istotna wada, wpływająca nawet na późniejszą wartość samochodu, można przyjąć że co najmniej kilku potencjalnych kupujących gdyby o niej wiedziało odmówiłoby odebrania takiego auta. Co w przypadku gdyby wynajęli taką firmę do sprawdzenia auta, a ta z ww. powodów nie stwierdziłby takiej wady, a oni takie auto kupili? Kto pokryłby ich straty?
Oczywiście jeśli chodzi o auta używane to tutaj kwestia wygląda zupełnie inaczej, bowiem oprócz występowania innego typu wad oraz ograniczonej gwarancji przez sprzedawcę często dochodzi także do manipulacji czy wręcz oszustw, więc tutaj takie firmy są bardzo pomocne. Aczkolwiek też byłbym ciekaw czy jest jakaś gwarancja na taką usługę bo na podanej stronie nie udało mi się tego znaleźć.

[TymekF]

Czy warto, to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć, dla mnie takie dodatkowe sprawdzenie to mniej stresu potem przy własnym odbiorze.

Moje zdanie na temat tego typu usług jest następujące: po tych wszystkich odbiorach różnych marek z jakimi miałem do czynienia (i tym co i kiedy potrafi "wyjść") jeśli ktoś chce mieć "spokojną głowę" to 200-300 zł do maksymalnie 500 zł warto. Jednak każde większe pieniądze wydane na taką usługę w przypadku aut nowych, która w rzeczywistości niewiele gwarantuje, a prawidłowość jej wykonania jest trudna do zweryfikowania, to ich strata (choć oczywiście każdy sam decyduje co robi z własnymi pieniędzmi).

Po części się zgodzę, jednak w moim przypadku dochodził też dojazd, gdzie na samo paliwo ww Pan pewnie wydał 150-200zł więc nikt nie będzie poświęcał 2h na sprawdzenia auta i kolejnych 3-4h na dojazdy za parę złotych
Ja zapłaciłem za ww usługę niecały 1000zł, niech każdy sobie odpowie na pytanie czy w jego przypadku warto. Mi daje to spokojną głowę i mniej zamieszania i nerwów przy własnym odbiorze. Dodatkowo jakby nawet jakaś pierdoła wyszła, to leasing już podpisany, a samochód musiałbym oddawać do serwisu i czekać.
Nie wspominając o tym, że akurat w moim przypadku więcej zarobię przez te (sumarycznie 5-6h) niż to 1k złotych. I to i tak nawet nie 0,5% wartości auta.

Natomiast zgodzę się, że w przypadku aut nowych, na zamówienie, które i tak przechodzą weryfikacje w fabryce, potem u importera i końcowo w salonie pewnie pozostaje mniej niż 1% na jakieś problemy. Jednak tak jak powiedziałem, mi to głównie ułatwia odbiór.

A co do rzeczy które i tak mogą wyjść później, oczywiście, tego taki odbiór nie wykluczy, mogę przejechać 100km i mieć problem z jakimś systemem/czujnikiem. Ale to już inna sprawa.