Chlapacze - czy jest sens?

Wszelkie dyskusje związane z zakupieniem Kodiaqa
Artur1978
Posty: 17
Rejestracja: 12 mar 2022, 22:31
Samochód: Skoda kodiaq TDI

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: Artur1978 »

Nie wiem czy dobrze je widać
Obrazek



Sponsor

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Sponsor


Awatar użytkownika
MałGorzata
Posty: 2888
Rejestracja: 09 lip 2017, 22:34
Lokalizacja: Wielkopolska
Samochód: (Kodiaq Style 2.0 TSI 4x4 7DSG) -> -> -> Enyaq 60

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: MałGorzata »

Ładne felgi. Osiemnastki?
----

Wysłane z mojego desktopa przy pomocy myszki lub klawisza ENTER

WuWu
Posty: 597
Rejestracja: 10 cze 2017, 23:18
Samochód: Kodiaq 1,4

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: WuWu »

Tak to osiemnastki. Ładnie wyglądają jak jest samochód czysty albo czarny ;)

Obrazek

A chlapacze jak najbardziej jest sens montować. Dużo wyłapują.

Obrazek

elmiko
Posty: 410
Rejestracja: 16 wrz 2021, 19:45
Samochód: Kodiaq MR2022 L&K TDI 200KM

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: elmiko »

elmiko pisze:
04 lis 2022, 22:17
mariu_sz pisze:
04 lis 2022, 13:51

Te Twoje dyskretne cos chronią czy nie bardzo?
Zdarza mi się jeździć po błocie. Powiem tak - tył mógłby chronić lepiej, z przodu drzwi są czyste. Mogły by być czystsze ale jest ok.

Kolega z tylu ma takie:

Obrazek
Sprawdziłem. Kolega ma - przynajmniej z tyłu - chlapacze 565075101, starszy model. Moje to 565075101A, nowsze, nieco mniejsze.

Awatar użytkownika
MałGorzata
Posty: 2888
Rejestracja: 09 lip 2017, 22:34
Lokalizacja: Wielkopolska
Samochód: (Kodiaq Style 2.0 TSI 4x4 7DSG) -> -> -> Enyaq 60

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: MałGorzata »

WuWu pisze:
06 lis 2022, 1:07
Tak to osiemnastki. Ładnie wyglądają jak jest samochód czysty albo czarny ;)
Potwierdzam. Mam takie same felgi tylko, że 19" w czarnym Enyaqu.
----

Wysłane z mojego desktopa przy pomocy myszki lub klawisza ENTER

WuWu
Posty: 597
Rejestracja: 10 cze 2017, 23:18
Samochód: Kodiaq 1,4

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: WuWu »

MałGorzata pisze:
06 lis 2022, 11:05
WuWu pisze:
06 lis 2022, 1:07
Tak to osiemnastki. Ładnie wyglądają jak jest samochód czysty albo czarny ;)
Potwierdzam. Mam takie same felgi tylko, że 19" w czarnym Enyaqu.
Oooo Jak ja kupowałem to chyba nie było 19tek w tym wzorze, więc Kolega może mieć 19 tki. 😁

elmiko
Posty: 410
Rejestracja: 16 wrz 2021, 19:45
Samochód: Kodiaq MR2022 L&K TDI 200KM

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: elmiko »

Tak wyglądają moje chlapacze i tylny zderzak


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Artur1978
Posty: 17
Rejestracja: 12 mar 2022, 22:31
Samochód: Skoda kodiaq TDI

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: Artur1978 »

To są te mniejsze ,jak kupowałem miałem do wyboru mniejsze lub większe wzięłam te większe bardziej się zgrywają z przednimi.A felgi to 18

mariu_sz
Posty: 25
Rejestracja: 19 lip 2022, 12:12
Samochód: Octavia 2FL Combi 1.8TSI Elegance

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: mariu_sz »

Nie no, wizualnie tragedii z tymi chlapaczami nie ma, a zawsze to mniej syfu leci na progi i zderzak więc dobrze, że zamówiłem autko z nimi.

chris24
Posty: 378
Rejestracja: 22 gru 2021, 18:07
Samochód: Skoda Kodiaq L&K 2.0 TSI 4x4

Re: Chlapacze - czy jest sens?

Post autor: chris24 »

bubuś pisze:
04 lis 2022, 16:26
mariu_sz pisze:
04 lis 2022, 12:16
Właśnie jestem na etapie zamawiania kodiaqa w wersji L&K w kolorze białym i mocno zastanawiam się nad chlapaczami, czy jest sens zamawiać? Ostatnio jak zamawiałem Octavie to zamówiłem bez i po dwóch miesiącach dokładałem bo wiecznie drzwi były schlapane do samych szyb, z chlapaczami tego syfu było znacznie mniej, a są one tak dyskretne, że i na wyglądzie nic nie traciło. Możecie podzielić się swoimi doświadczeniami?
Wszystko jest kwestią gustu lub podejścia do tego czym auto ma być. Czy ma być biżuterią którą trzeba z pietyzmem/namszczeniem pieścić i pucować, czy powodem do dumy przed sąsiadami, czy też rzeczą praktyczną do codziennego użytkowania w każdych warunkach drogowych i pogodowych.

Dla mnie auto jest, jak łyżka do zupy, obuwie, zegarek, czyli jest do codziennego użytku tak, jaka jest potrzeba.
Stąd nie smaruję blachy jakimiś cudownymi nabłyszczaczami za grubą kasę, myję w zasadzie 3 razy do roku (po i przed zimą, w trakcie lata), jeżdżę po dziurach, krawężnikach, nie zwalniając zbytnio po śpiących policjantach, itp.

Odpowiadając na pytanie, czy zamontować chlapacze, odpowiem tak: by ułatwić sobie życie, przed odbiorem auta z salonu zamówiłem zamocowanie firmowych chlapaczy na przód i tył oraz dedykowanych progów (podestów) bocznych. Było to dla mnie akcesorium z gatunku must have. Nie wyobrażam sobie auta klasy SUV bez takich akcesoriów. SUV to nie limuzyna.
Do dzisiaj nie mam problemu (tak jak ci, co chlapaczy i podestu nie mają) pochlapanych błotem/brudem drzwi kierowcy, tylnego zderzaka. Wszystko jest czyściuteńkie, mimo jeżdżenia także po gruntowych zabłoconych drogach.
Możesz z obrzydzeniem obejrzeć moją furmankę w zakładce „Nasze auta”.
bubuś: widze jakąś niespójność w tej wypowiedzi. Auto jest dla Ciebie łyżką to jak bym wrzucał je do zmywarki i po co te chlapacze ? :)

ODPOWIEDZ