Dużo "niedobrego" wylało się na mojego Ambitiona
Zatem dołączę się do dyskusji aby go trochę obronić.
Sam brałem wersję Ambition - ale doposażoną do swoich skromnych wymagań. Czy żałuję? Tak żałuję ale tylko dlatego że auta podrożały i "wzięcie" droższego auta to tak jakby ucieczka przed inflacją itp. W normalnej sytuacji dla mnie ta wersja była i jest wystarczająca.
Wersja Ambition, napęd 4x4, diesel, rejestrowane spalanie na poziomie 6.2. Kamera cofania i czujniki z przodu, bez mapy bo i tak w innych autach z mapami korzystałem z google maps. Specjalnie wybrane stare analogowe zegary, nie wirtualne. Gdyby w L&K można było wybrać analogi, brałbym L&K nawet za dopłatą
Dobrane felgi szprychowe (z katalogu) za 500zł, które wyglądają (moim zdaniem) lepiej niż w wersji style, sportline i rs. Tylko te z L&K są ładniejsze.
Generalnie wersja Ambition nie jest zła. Jedyne czego mi brakuje to:
- automatyczna zmiana świateł długich - fajna sprawa głownie dla żony
- rozpoznawanie znaków drogowych - mapa zbędna bo i tak nigdy z niej nie korzystaliśmy.
- isofix w przednim siedzeniu pasażera (marne 200zł) dzisiaj w salonie chcą ponad 1000zł za dorobienie tego.
- usb-c w lusterku - w katalogu więcej niż za kamerę, 500zł, ale przynajmniej kabel się nie plącze...
A przy jakości obecnych nowych samochodów, osobiście, niestety, radziłbym kupić nowe auto z niższej półki, niż używane z wyższej...