Rabaty przy kupnie Kodiaqa

[marcin wroclaw]

Prawda jest jak zwykle po środku

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

[Marcin]

Prawo wolnego rynku. Diler w Bydgoszczy powiedział wprost, że gdyby chcieli zrobiliby w Łodzi identyczną cenę. Nie chcieli. Mieli jakiś powód. Gdyby producent narzucił jedną cenę, to ok, ale byłoby to nierynkowe zachowanie. Gdyby dilerzy ustalili jedną cenę, to byłaby już zmowa, a chyba wiesz, że jest to zabronione. Z punktu widzenia sprzedawcy byłoby dla Was lepiej. Z punktu widzenia klienta już niekoniecznie. Problem jest mi znany, bo też działam w handlu i bardzo byłoby mi na rękę „ustawienie” rynku, z drugiej strony ja też jestem klientem...

Nie nazwałbym tego nie rynkowym zachowaniem. Wprost przeciwnie. Nie od dziś wiadomo, że największą konkurencją dla Skody jest... Skoda Wszystko rozbija się o rabaty, a dealerzy stają na głowach żeby sprzedać dodatkową sztukę wypuszczając je "na zero"

Przede wszystkim Nie byłoby płaczu na forach pt. "Dostałem tylko 6% rabatu, a Ty 9,5" itd Z punktu widzenia sprzedawcy nie wiele by się zmieniło, bo za pewne zmieniły by się warunki rozliczania efektów i finalnie na jedno by wyszło Zamiast od marży, sprzedawca byłby liczony od sztuki
W branży motoryzacyjnej i tak już jest dużo zmów moim zdaniem, ale nie znam szczegółów to jedynie moje domysły.

[Malenstwo8]

Nie dając handlowcow możliwości regulowania ceny(rabatu) pozbawiadz go podstawowego narzędzia. Prowizja od sztuki. Ok. Tyle, że to rodzi podstawowe pytanie - jak sprzedać więcej sztuk i mięć większą prowizję?
Odpowiedź nasuwa się sama - cena i kółko się zamyka. I przeciwnym wypadkusprzedaż byłaby kwestią zupełnie niezależną od handlowca. Inaczej mówiąc produkt mysiałby się sprzedawać sam. Jest przecież konkurencja, która będzie dawała to samo i rabatowała. Chyba, że cena byłaby tak skalkulowana, że faktycznie byłoby ok, tyle, że w dzisiejszych czasach wszyscy chcą rabat. Chcą mieć poczucie, że coś ugrali i o coś powalczyli.

[root]

A widzisz. Może wtedy w końcu handlowcy zaczęli by sprzedawać jakością swoich usług, a nie ceną

Btw, ceny bez rabatów nie byłyby złe, ale pod warunkiem, że we wszystkich markach byłoby tak samo. Jeżeli jedna marka daje rabaty, a inna nie, to nie jest to dobra sytuacja, zarówno dla sprzedających, jak i dla kupujących.

[Marcin]

Dawniej też była konkurencja, tyle że nie było internetu i for. I ludzie też byli szczęśliwi z dokonanych zakupów i tego co ugrali Co prawda "ugrywali" mniej, ale dalej byli zadowoleni.

Uważam, że to nie cena determinuje chęć do zakupu. Ale masz rację, rabat jest jednym z narzędzi handlowca. Moim zdaniem - ostatnim
Tylko słaby handlowiec posiłkuje się głównie ceną w sprzedaży i uważa cenę za główne narzędzie. Jest wiele innych rzeczy którymi można nakłonić do zakupu samochodu, dlatego jedni dostają 4% inni 6% a jeszcze inni 9.5% Cena to nie wszystko - nie dla wszystkich. I szczerze Ci powiem, że dla mnie największą satysfakcję daje zadowolenie klienta. Cyferki na koncie, to miły dodatek, o który z kolei się staram. Sprzedaż samochodu w cenie cennikowej jest osiągalna i są klienci, którzy tak kupują samochody, ale i tak znacznie większą satysfakcję sprawia mi to, że ktoś jest zadowolony i uśmiecha się w dniu odbioru nowego samochodu.

Dla wielu osób to po prostu niezapomniane przeżycie. Bardzo miło jest oglądać jak starszy Pan odbiera nowy samochód, już jego numer "x" w karierze kierowcy i kontynuuje swoją tradycję robiąc sobie zdjęcie z tablicami przy nowym samochodzie. Jak opowiada Ci o poprzednich samochodach, dokonanych wyborach i jak pokazuje Ci zdjęcia z poprzednich odbiorów "nówki z salonu".

Fajnie jest widzieć młode małżeństwo, które kupuje swój pierwszy nowy samochód i wprost promienieje w dniu odbioru. Dogryza sobie nawzajem, żartuje i cieszy się z pewnego kroku milowego ich życia. W końcu to pierwszy nowy samochód, nie? Mama będzie dumna, że córka sobie radzi, tato popatrzy na syna jak na prawdziwego mężczyznę, który coś w życiu osiągnął i kupił czy to samochód, czy mieszkanie... itd.

Praca w sprzedaży to czysta tele-nowela. Dla nas samych wszyscy jesteśmy normalni, a w oczach innych jesteśmy różnie odbierani. Jest mnóstwo typów ludzi i z każdym spotykasz się codziennie w salonie. Każdego dnia dochodzi nowy. Ale to chyba jest to, co trzyma mnie w sprzedaży. To ile osób, ile profili postaci można poznać. To ile historii można usłyszeć od klientów. Z jednym pożartujesz, z innym przeprowadzisz stateczną i spokojną negocjację, a jeszcze inna osoba rozpłacze się podczas odbioru samochodu, wyprzytula Cię i zobaczysz w jej oczach czystą wdzięczność.

I równie fajnie jest, gdy klient wraca po kolejny samochód i jesteś w stanie porozmawiać z nim jak z dobrym znajomym, na temat poprzedniego samochodu i historii z nim związanych a i nie tylko

[WuWu]

Cena owszem może w pierwszym kontakcie odgrywa jakąś większą rolę, ale jeśli to kolejny samochód u tego samego dilera to znaczy że ogólna współpraca zarówno handlowca jak i serwisu jest na dobrym poziomie. Wtedy w przewidywalnych widełkach ceny nie analizuje czy kolejny salon da jakiś większy upust. Ja cenię sobie lokalną dobrą współpracę .

[Malenstwo8]

Macie rację. Każdy przedstawił to z innej strony i to jest fajne. Każdy z nas ma swoje racje, doświadczenia i spostrzeżenia. Prawda jest jak zawsze po środku.
Marcin - piękny emocjonalny wpis, który pokazuje, że nawet w dzisiejszych czasach jest miejsce na wrażliwość w handlu

[michalmiko]

Słuchajcie, sprawa aż mną wstrząsnęła
Żona pojechała do Salonu Skody z wydrukowaną konfiguracją. Zapytała oczywiście jaki rabat jest osiągalny. Sprzedawca powiedział, że nie ma szans na rabat większy niż 10 tysięcy, gdyż (jak dobrze zrozumiała) większy rabat jest nielegalny . Ponoć jakby udzielił większego rabatu, to mogą być problemy od centrali Skody. Większe rabaty, to jedynie przy zakupie flotowym. Moja konfiguracja wyniosła katalogowo 179000 zł, co by dawało jakieś 5,6% rabatu od tego sprzedawcy. Jak powiedziała, że na forum ludzie dostają od ręki 7-9% to uznał, że ludzie piszą w internecie co chcą (jakoś tak) .
Czy dostaliście rabaty większe niż 6% przy zamówieniu Kodiaqa według własnej konfiguracji, nie z "placu" od dealera?

[Lucky]

Z racji na długi czas oczekiwania, na auta z placu, dostępne od ręki, dostaje się na Kodiaqa przeważnie mniejsze rabaty niż na auto do produkcji. No chyba, że dostaniesz dodatkowy rabat za rocznik 2017. Ja przy zamówieniu wersji Style za ok.140 tys. dostalem 8,5%, potem jednak zmieniłem zamówienie na SportLine mimo, że tu rabat wynosił "tylko" 7%, bo właśnie na tej wersji mi zależało. Auto wreszcie dotarło do dealera. Czekam na dokumenty i odbieram na dniach

Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka

[Vibor]

Raczej nikt nie grabi od Siebie , rabat to indywidualna gratyfikacja od sprzedawcy i niektórzy nie dają go wcale bo nigdzie nie masz zapisu ,że go musisz mieć . Jak szukałem auta w innych salonach różnych producentów to np. taka DACIA nie daje go wcale bo nie musi a auta sprzedaje tyle ile ma , czas oczekiwania do 6 miesięcy, Renault nie daje lub bardzo niskie na nowe rocznikowo auta ( z wyprzedaży rocznikowej TAK) bo również uważają ,że nie muszą, w SKODZIE w każdym coś są skłonni dać tylko z terminami jak widać różnie bywa