Kodiaq Sportline 2.0 TSI przed ostateczną decyzją - kilka pytań

[D10ni]

Ja akurat nie wybrałem ani DCC (nie czuję potrzeby), ani kamery 360 (nie ufam + nie czuję potrzeby), ani podgrzewanej tylej kanapy (przez najbliższych kilka lat będą tam foteliki dziecięce), ani ACC (jakbym nic nie musiał robić w samochodzie to bym zasnął ). A zamiast Columbusa za 5.200,00 zł wolę Google Maps za darmo

Podoba mi się Twoja konsekwencja w trzymaniu się klasycznych rozwiązań. I rozsądne podejście - dzieciaki w fotelikach, po co ogrzewanie. Ja się cieszę że - mimo podobnego podejścia - dałem się przekonać do aktywnego zawieszenia, bo dla mnie to właśnie robi różnicę między wołkiem roboczym jaki miałem wcześniej a fun carem, gdzie jak chcę sportowo, to robię twardo i sztywno, a jak z żoną, dzieciakami w trasie, to komfort, miłe bujanko, spokojne hamowanie i przyspieszanie. No właśnie, tu dochodzimy do aktywnego tempomatu - wbrew pozorom to duża poprawa bezpieczeństwa, w każdym razie dla mnie, gdy jadąc w trasie muszę rozmawiać, czasem czytać a nawet pisać. No i inna sprawa - w takiej konfiguracji jaką mam, obecnie zrobienie 1000km w jeden dzień nie jest dla mnie tak męczące jak kiedyś 500. Przypominają mi się czasy gdy dzieciaki były młodsze - potrafiły bardzo dekoncentrować kierowcę (żonę lub mnie). Zapięty asystent pasa ruchu i aktywny tempomat robi robotę. Co z resztą udowodnił nawalony jak policjant z "Drogówki" Durczok dzidując porzez pół Polski bez wypadku.

Co do map - dziś miałem doskonały przykład - poranna trasa na spotkanie w Wawie o 12. 60 km od Warszawy na autostradzie od Poznania Google pokazują 11.37. Amundsen 11.11. Google sugeruję od razu zjazd z autostrady. Robię klasyczną sztuczkę, kończę nawigację i uruchamiam jeszcze raz do tego samego celu. Rekalkulacja - identycznie. Decyduję jechać "na Amundsena". Minąłem zjazd - Gugiel proponuje następny zjazd, i POPRAWA, dojazd na 11.29. Amundsen trzyma 11.11. Jadę "na Amundsena" i co? Już w Wawie Gugiel dostaje rozumu, 11.15. Jadę dalej "na Amundsena" i jestem na miejscu 11.10.
Wsiadając pod ziemią na parkingu wyliczyłem sobie dalszą trasę mimo braku zasięgu GPS i sieci. Gugiel w tym czasie prosił o cierpliwość. Cieszę się że mam obie nawigacje. Ale gugla zostawiam na piesze wycieczki po nieznanych miastach

[mike1986]

Co do map - dziś miałem doskonały przykład - poranna trasa na spotkanie w Wawie o 12. 60 km od Warszawy na autostradzie od Poznania Google pokazują 11.37. Amundsen 11.11. Google sugeruję od razu zjazd z autostrady. Robię klasyczną sztuczkę, kończę nawigację i uruchamiam jeszcze raz do tego samego celu. Rekalkulacja - identycznie. Decyduję jechać "na Amundsena". Minąłem zjazd - Gugiel proponuje następny zjazd, i POPRAWA, dojazd na 11.29. Amundsen trzyma 11.11. Jadę "na Amundsena" i co? Już w Wawie Gugiel dostaje rozumu, 11.15. Jadę dalej "na Amundsena" i jestem na miejscu 11.10.
Wsiadając pod ziemią na parkingu wyliczyłem sobie dalszą trasę mimo braku zasięgu GPS i sieci. Gugiel w tym czasie prosił o cierpliwość. Cieszę się że mam obie nawigacje. Ale gugla zostawiam na piesze wycieczki po nieznanych miastach

Ja kiedyś rozwaliłem telefon, bo GM wywiózł mnie w pole (dosłownie), a wtedy też jechałem na ważne spotkanie, które na polu zaplanowane nie było. Miało to miejsce z 8 lat temu..., a od tego czasu wiele się zmieniło i nie mam już powodów do narzekania.

A propos algorytmu obliczania optymalnej trasy i czasu dotarcia do celu - Google jakis czas temu nawiązał współpracę z DeepMind w celu wdrożenia rozwiązań AI do DeepMind do GM. Więcej na ten temat tu: https://blog.google/products/maps/googl ... ine-routes i tu: https://deepmind.com/blog/article/traff ... l-networks

[D10ni]

Działa https://android.com.pl/news/294413-oszu ... ogle-maps/

[mike1986]

hehe słyszałem o tym "eksperymencie". Wtopa jak nic, no ale z drugiej strony takie rzeczy nie zdarzają się codziennie

[golob]

Tak więc, jak komuś nie zależy na czarnych dodatkach, a jednocześnie byłby zainteresowany powyższymi dodatkami, to L&K jest bardziej opłacalnym wyborem. Ja akurat nie wybrałem ani DCC (nie czuję potrzeby), ani kamery 360 (nie ufam + nie czuję potrzeby), ani podgrzewanej tylej kanapy (przez najbliższych kilka lat będą tam foteliki dziecięce), ani ACC (jakbym nic nie musiał robić w samochodzie to bym zasnął ). A

ACC to dla mnie jedna z najfajniejszych rzeczy, nigdy bym z tego dodatku nie rezygnował, dla mnie przy jazdach w trasach to wspaniały dodatek i nie jest prawdą że zasypiasz z tym, jest to duży dodatkowy komfort w jeździe ale nie powodujący zasypiania żadnego, przeciez i tak musisz włączyć kierunkowskaz i zmienić pas, więc jest co robić, ale rozumiem że jak ktośnie uzywał wcześniej ACC to moze mu sie wydawać zbędne.

ACC i skrzynia automatyczna to po 4 kolach i kierownicy najważniejsza rzecz w aucie moim zdaniem

[TOMEQ]

Osobiście uważałem ACC za zbędna rzecz ale po opiniach innych zdecydowałem się na jego wzięcie z resztą jak całego pakietu systemów wspomagających i przyznam że nie żałuję tego. Początkowo uważałem że te systemy będą tylko usypiać czujność kierowcy, ale pomimo kontrolowania tego co się dzieje na drodze, nieraz przydają się w sytuacjach odwracających uwagę kierowcy, jak na przykład dzieci z tylnego rzędu siedzeń. Jak zacząłem używać ACC i asystenta pasa ruchu to brakowało mi tylko jednej rzeczy, a konkretnie tego żeby auto samo zmieniało pas ruchu dojeżdżając do samochodu poprzedzającego jadącego znacznie wolniej od nas, bo przecież przy wykorzystaniu dodatkowo radarów z side assist było by to możliwe, ale widocznie producenci nie są na tyle pewni za te systemy żeby powierzyć im takie funkcje, ale taka właśnie myśl przyszła w pierwszej chwili do głowy w sytuacji kiedy misiek sam zwalniał i korygował tor jazdy podczas jazdy na łuku i wtedy nawet włączyłem migacz i się dziwiłem dlaczego misiek sam nie zmienia pasa do wyprzedzania

[klimas7]

ACC w Stelvio 2020 (lift technologiczny) już tak działa.

[TOMEQ]

Ciekawe jak to jest w VW i Audi może specjalnie Skoda nie ma tej funkcji bo pozostawiona jest dla "wyższych" marek

[mike1986]

No więc skuszony Waszymi opiniami przejechałem się dziś jeszcze raz do salonu w celu rewizji swoich poglądów na temat kamer 360 i ACC. System kamer wg. mnie działa tak topornie, że zanim to wszystko się ustawi i poprzełącza, to ja dawno będę już zaparkowany z użyciem klasycznych lusterek Nie to żebym krytykował taki czy inny wybór innych osób - ja po prostu wiem, że z tego systemu bym nie korzystał. A wjazd do garażu mam prosty jak konstrukcja cepa, miejsca po 2 metry z każdej strony i brak większych przeszkód po drodze. Na mieście ciasno i tak parkować nie zamierzam, bo co z tego, że przytulę się do sąsiada na styk, skoro ten otwierając swoje drzwi, oznakuje moje. Uważam, że system jest przyszłościowy i w nowych modelach Audi czy BMW zapewne działa dużo lepiej. W Skodach wg. mnie będzie faktycznie użyteczny tak za 3 lata.

Co do ACC wychodzę z założenia, że są to systemy, które z czasem usypiają czujność kierowcy i powodują jego przyzwyczajenie się do pewnego rodzaju wygody rozkojarzenia w trakcie jazdy. Podejrzewam, że w sytuacji nagłego zagrożenia, np. sarny na drodze, system nie zadziała tak sprawnie jak prawa noga, która w normalnej sytuacji będzie nieopodal hamulca, a w przypadku ACC może być nawet o kilkadziesiąc centrymetrów dalej. I odruchowo człowiek nie jest przygotowany do reakcji na nagłe zagrożenie, skoro jeździe z przekonaniem, że jedyne co musi kontrolować to kierunkowskaz. I do tego jeszcze włączy się asystent pasa ruchu, który będzie nam utrudniał odbicie w lewo albo prawo. Być może w 99% przypadków system sprawdzi się na medal, ale wg. mnie póki co tylko rozleniwia kierowcę i usypia jego czujność, nie ofertując w zapasie żadnego systemu awaryjnego.

Ja tu się znowu rozpisałem, a za chwilę okaże się, że 2.0 TSi stanął w miejscu i samochód zobaczę dopiero w przyszłym roku

[TOMEQ]

System kamer 360 raczej mało kto wykorzystuje przy normalnym parkowaniu, tylną kamerę owszem, bo widoczność przez tylną szybę w KODIAQu nie jest za dobra. Czasami może też użyje się kamer bocznych parkując przy krawężniku żeby nie porysować felg, ale kamery boczne przydają się w innych sytuacjach przykładowo przejeżdżając wąską drogą przy przeszkodzie czy górską drogą przy której leży pełno dużych kamieni, wtedy przy użyciu bocznych kamer możesz sprawdzić czy nie najedziesz albo nawet nie przydrzesz nie tylko koła ale i nadwozia o przeszkodę lub większy kamień, a na lusterkach tego nie zobaczysz bo w lusterku nie widzisz co znajduje się przed nim tylko za nim. Natomiast przednia kamera przydaje się przy wyjazdach z tunelu, z wąskiego wyjazdu a'la kamienicy czy poprostu zza jakiejś wysokiej przeszkody jak np. za autobusu czy ciężarówki gdzie widoczność jest ograniczona i dzięki przedniej kamerze widzisz czy nie nadjeżdża jakiś pojazd albo rowerzysta który może przelecieć ci przez maskę