Strona 2 z 3

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 24 kwie 2019, 22:37
autor: szymonwc
Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Miałem outlandera rocznik 2007 z napędem4x4 oraz drugie autko fiata sedici tez z napędem w 2011 zmieniłem na outlandera po lifcie bez napędu (w salonie mnie namowili po co mi naped szkoda przeplacac) teraz w Kodiaqu powrót do napędu4x4. Przy takiej masie w zimie jak jeździsz na narty bądź na nieodsnieżone trasy napęd to podstawa, chociaż nawet jak nie ma śniegu to wierz mi też się przydaje. Ja polecam, załowalem jak kupiłem outlandera bez napędu. Fakt że napędy w autach teraz produkowanych to tylko namiastka napędu ale zawsze to coś więcej.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 25 kwie 2019, 14:45
autor: JED
Krótko i na temat: tylko 4x4.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 25 kwie 2019, 22:00
autor: Przemkooo
Ja mam 4x2 przednie i jest super. Jeździłem 4x4 i wole jedną oś
Zależne jak i gdzie chce sie ezdzić?
Nie żałuję.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 25 kwie 2019, 22:08
autor: Gliniak
gdy sie przekonasz i dotrze do Ciebie ze był to błąd ...będzie za późno
innej logicznej odpowiedzi na Twoje pytanie nie widzę
to podobnie jak by pytać czy jest sens zawierać umowę na ubezpieczenie AC ... można i lata jeździć bez wtedy usłyszysz ja jeżdżę i sobie
chwale jak powyżej
oczywiście da sie i latami jezdzić nawet z tylnym napędem przy mocy 300kM i więcej tylko .... przychodzi dzien ze staniesz , czasem pod domem gdy spadnie duzo sniegu czasem na jakiejś przełęczy możliwości jest wiele
sam musisz sobie odpowiedziec na to pytanie nikt nie pomoże w tej decyzji :-)

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 27 kwie 2019, 17:22
autor: michalmiko
Co prawda mieszkam w górach i wybór napędu 4x4 był dla mnie oczywisty. Kodiaq jest moim trzecim autem z kolei, w którym mam napęd. Bałem się jak napęd będzie dawał radę w zimę, bo to "tylko" Haldex, a w poprzednim samochodzie miałem bardziej "mechaniczny" napęd i jakoś tak podchodziłem nieufnie do tego rozwiązania, szczególnie jak widziałem sąsiadki Mokkę w zimie, gdzie kręciło się tylko jedno tylne koło i nie mogła ruszyć pod górkę (tam też jest Haldex, ale starszej generacji). Pierwsza zima Miśkiem zaliczona, zawsze wszędzie wyjechałem, wyciągałem nawet zakopanego quada z zaspy :D Jeżeli nie potrzebujesz napędu do jazdy offroadowej, to na pewno nie raz przyda się na śliskiej jezdni, gdzie trakcja napędu 4x4 jest niezastąpiona.
Wiadomo spalanie zawsze będzie nieco większe, ale jak to mówi mój ojciec: Głupotą jest kupować suva, co go tylko udaje, bo ma napęd na przód ;)

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 28 kwie 2019, 18:15
autor: JED
Mądrze mówi.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 01 maja 2019, 19:20
autor: Wojas
Pewnie 4x4 kiedyś się przyda przy normalnej eksploatacji, w sytuacji ekstremalnej. Jak jeździsz po lesie, po drogach gruntowych to pewnie żałowałbyś braku (i szybko byś to zauważył), ale jak po utwardzonych, to niekoniecznie. Nic na siłę, wszystko zależy od budżetu.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 16 maja 2019, 23:41
autor: MILeq
4x4 nieźle się zbiera na przykład przy szybkim wyjeżdżaniu przy skręconych kołach. W ośce będzie tracił trakcję, a 4x4 się odepchnie i szybko ruszy. Jeżeli weźmiesz mocniejszy silnik, to opony mogą się ślizgać przy ruszaniu - wcale nawet nie gazem do podłogi.
W moim S2 mam ośkę i jak jest mokro, to muszę delikatnie dodawać gazu przy ruszaniu - mocniej mogę wcisnąć przy 20-30 km/h, żeby nie zerwało. W Kodiaqu 4x4 nie ma tego problemu - po prostu jedzie.
My się mocno wahaliśmy, ale 2.0TSI był tylko z 4x4, więc jak silnik przeważył z 1.5TSI, to w efekcie ja też będę Superba zmieniał na czterołapa.

Aaa, i bajki o 1,2 litra niech zostaną w książkach. 2 litry dodatkowo napęd dorzuca.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 26 sie 2019, 19:33
autor: Wojas
Przy większych mocach (i momentach) 4x4 pomaga przenieść wszystkie kW i Nm na ziemię. Dwie opony nie dadzą rady (nie zawsze), za mała powierzchnia styku. To z takich najprostszych rozważań. A żałować można, dlaczego nie. Ale nie popadajmy w skrajności. Tak naprawdę to nikt ci na to pytanie nie odpowie. Jak kiedyś wjedziesz w błotko na polnej drodze, albo na oblodzoną drogę to sobie odpowiesz.
Przy mocnym dieslu tak, przy mniejszej benzynie chyba niekoniecznie, jak jest budżet to brać.

Re: Czy można żałować braku napędu 4x4?

: 26 sie 2019, 21:25
autor: pstad
Ja zdecydowanie nie zaluje.
Jesli przemyslisz czy jestes w stanie wydac te pieniadze to moim zdaniem tylko 4x4.Dla mnie cena 1 ltr wiecej to nic w porownaniu do bezpieczenstwa.
Tez mialem taki dylemat,ale co 4 lapy to nie dwie i nie tylko o zime chodzi.
Znajdziesz duzo materialow i filmow jak Misio jezdzi na sniegu ,ale u nas piekna sroga zima ze snegiem powoli sie konczy bo niedlugo by zobaczyc snieg trzeba bedzie jezdzic tylko w Alpy.

Ja wybralem 4x4 z obawy przed opadami deszczu - moze dziwne ale z tym mialem najwiekszy klopot.

Ponizej filmik ,moze Ci wyjasni obawy,rozumiem ze zastanawiasz sie bo kasa,chyba kazdy tak sie zastanawial.

https://autokult.pl/32941,co-konkretnie ... mie-poznan


A z mojgo doswiadczenia jazda autem ( w przeszlosci KIA Sportage waga 300kg mniej niz moj Misio 2.0 TSI 4x4).
Problemem byly drogi po deszczu a zwlaszcza w miescie ronda ( taka ich specyfika i material ze jak popada to robi sie naprawde slisko) w KIA poslizgal3m.sie juz wiele razy w lato :?
Porownujac dalej wode na drodze ,gdzie na przednim napedzie czulem kazdy opor kola jak wpadal w kaluze z jednej trony ,a odziwo ostatnio jadac Misiem nawet nie poczulem ,ale to moze moje odczucie.

Poradze jeden prosty test.Wez od delera z przednim napedem i stojac w mijscu daj buta do oporu i to samo zrob w 4x4.Roznice zobaczysz sam a deszczu napewno odczujesz frajde.
Ocenisz sam ,ale naped na 4x4 to nie tylko warunki zimowe :!: