Re: Mała korekta fabryki
: 07 gru 2017, 20:33
a jaki może być koszt foliowania dachu i lusterek?
Pierwsze w Polsce forum dyskusyjne właścicieli i fanów Škody Kodiaq
https://www.kodiaq-klub.pl/forum/
a jeszcze wcale nie tak bardzo dawno, jak ktoś chciał tanio kupić samochód to wybierał biały (bez dopłaty) z czarnymi felgami (stalowymi bez dopłąty) i miał czarne lusterka (bez dopłaty za malowanie) a teraz .... wszystko na odwrót aby mieć taki trzeba dopłacać .... ech
Znaczki są zrobione ze smakiem w stylu jak całe auto. Całość sie uzupełnia. Fajnie jest to skomponowane. Widać tu pomysł realizację i dobre wykonanie.Skorek pisze:U mnie czarny jeszcze miał być dach i przedni grill jak w wersji Sport, ale niestety wykonawca zawalił sprawę dlatego emblematy i napisy dostałem za darmo. Są one lakierowane proszkowo. Nie przejmuję się tym co tu piszą bo na żywo te znaczki wyglądają bombastyczne i dopiero teraz Kodiaq wzbudza zainteresowanie i ludzie gimnastykują się w swoich autach aby zobaczyć co to za samochód.
W dużej mierze to efekt placebo. Na hamowni nie byłoby żadnego przyrostu lub w granicach błędu pomiarowego. Wydech też pracuje tak samo, jedynie spod maski może być inny dźwięk zasysanego powietrza, choć przy takim filtrze szczerze w to wątpiębubuś pisze: ↑04 lut 2018, 11:20By nie otwierać nowego wątku, a zgodnie z tytułem (poprawianie fabryki), zapytam nieśmiało: czy ktoś już zafundował motorkowi takie ustrojstwo poprawiające oddychanie https://sklep.intercars.com.pl/produkty ... kn-33-3005
W każdym dotąd posiadanym aucie takie coś zakładałem, w ostatnim Sanciaku https://sklep.intercars.com.pl/produkty ... 07-33-2378 .
Motorek o ciszej/lżej i bardziej aksamitniej pracuje, zaś wydech jest lekko głośniejszy.
Jak odbiorę zamówionego Misia, to taka wkładka będzie pierwszym zakupem dla niego.
Załóżmy, że jest większy przepływ powietrza. Powietrze jest potem potraktowane przez turbosprężarkę i podnoszone do odpowiedniego ciśnienia, gdzie dalej trafia do silnika. Niezależnie jak dostarczysz silnikowi powietrze i ile, nadal doładowanie będzie na stałym poziomie dla danej prędkości obrotowej silnika i warunków jazdy, więc zostanie zmieszane to z taką samą ilością paliwa. Skutek? Auto spali tyle samo, zareaguje na gaz tak samo (to turbina jest głównym ograniczeniem i jej zdolność do wygenerowania doładowania, a nie "opory na filtrze"). Niestety to jest placebo w 90% przypadków.bubuś pisze: ↑22 lut 2018, 20:15@HPFactory
Montowanie wkładki sportowego mokrego filtra powietrza nie ma wcale na celu osiągnięcie przyrostu mocy.
Istotą korzyścią ze stosowania wkładek jest relatywne zmniejszenie oporów przy zasysaniu powietrza w stosunku do oporów stawianych przez filtry papierowe.
W konsekwencji zmniejszenia tych oporów relatywnie płyciej można wciskać pedał przyspieszenia, co często skutkuje dostrzegalnym zmniejszeniem zużycia paliwa oraz lepszą reakcją na pedał gazu. To firma tuningowa powinna wiedzieć.
To tylko tak dla jaj we wszystkich uturbionych autach, tuningowanych m.in. do sportu, montowane są doloty zakończone sportowym mokrym filtrem powietrza.HPFactory pisze: ↑26 lut 2018, 21:54(...).
Załóżmy, że jest większy przepływ powietrza. Powietrze jest potem potraktowane przez turbosprężarkę i podnoszone do odpowiedniego ciśnienia, gdzie dalej trafia do silnika. Niezależnie jak dostarczysz silnikowi powietrze i ile, nadal doładowanie będzie na stałym poziomie dla danej prędkości obrotowej silnika i warunków jazdy, więc zostanie zmieszane to z taką samą ilością paliwa. Skutek? Auto spali tyle samo, zareaguje na gaz tak samo (to turbina jest głównym ograniczeniem i jej zdolność do wygenerowania doładowania, a nie "opory na filtrze"). Niestety to jest placebo w 90% przypadków.
(...).
Zapewne jest tam również zmieniony cały układ dolotowy, ze sprężarką włącznie.bubuś pisze: ↑25 kwie 2018, 7:16To tylko tak dla jaj we wszystkich uturbionych autach, tuningowanych m.in. do sportu, montowane są doloty zakończone sportowym mokrym filtrem powietrza.HPFactory pisze: ↑26 lut 2018, 21:54(...).
Załóżmy, że jest większy przepływ powietrza. Powietrze jest potem potraktowane przez turbosprężarkę i podnoszone do odpowiedniego ciśnienia, gdzie dalej trafia do silnika. Niezależnie jak dostarczysz silnikowi powietrze i ile, nadal doładowanie będzie na stałym poziomie dla danej prędkości obrotowej silnika i warunków jazdy, więc zostanie zmieszane to z taką samą ilością paliwa. Skutek? Auto spali tyle samo, zareaguje na gaz tak samo (to turbina jest głównym ograniczeniem i jej zdolność do wygenerowania doładowania, a nie "opory na filtrze"). Niestety to jest placebo w 90% przypadków.
(...).