Ładowanie na wolnych obrotach
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Napisałem do Centrali Skoda Polska co odpowiedzą zobaczymy . Wytyczne z instrukcji jak widać mają się nijak do rzeczywistości , ciekawe czy wskazania bagnetu oleju czy innych płynów też tak traktują .
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: 05 paź 2017, 8:18
- Samochód: LEXUS RX350H Prestige 2023 :)
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Oczywiscie.
-
- Posty: 646
- Rejestracja: 04 lut 2018, 10:28
- Lokalizacja: Polska
- Samochód: był Kodiaq Style 2,0 TDI 140kW, 4x4, DSG + dodatki
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Opiszę swój marny przypadek.
Moje wozidło też dopadła niemoc akumulatora/ładowania.
Gwarancja upłynęła w połowie listopada 2020.
Już od jakiegoś czasu jeżdżąc nie dezaktywowałem systemu Start/Stop, gdyż na postoju motor nie wyłączał się. Sądziłem, że to przez relatywnie krótsze jazdy akumulator jest nie do końca naładowany.
Aż nadeszły mrozy i po 2. dniach postoju auta motoru już nie odpaliłem. Na klemach było 11,3V. Wyjąłem akumulator, w domu naładowałem go ładowarką mikroprocesorową (mam doskonałą firmy Schumacher, używam jej do podładowywania akumulatora AGM w przyczepie kempingowej). Włożyłem akumulator, przy okazji poznając kilka nowych bluźnierstw, bo wyjątkowo paskudnie się wyjmuje i wkłada.
Po naładowaniu było 12,6V, czyli OK, ale już po nocy spędzonej przez auto na parkingu, pomiar napięcia wykazał 11,99V.
Zaniepokoiło to mnie. Podjechałem do domu córki (bo nie miałem cierpliwości by ponownie wyjmować akumulator), podpiąłem moją ładowarkę do akumulatora. Energia aż się wylewała z akumulatora. Następnego dnia gdy w nocy było -4 stopnie powtórka z rozrywki, 11,8V.
Pojechałem do syna (bo w garażu córki rupieciarnia), w jego garażu sprawdziłem upływ prądu i wg mnie był w normie, czyli po wyłączeniu wszystkich odbiorników (autoalarmu nie potrafiłem wyłączyć) i zamknięciu zamków (nie wiem czy zamek od klapy silnika jest podłączony pod zasilanie, w każdym bądź razie nic nie wyłączałem w nim) i odczekaniu 20 minut upływ wynosił 70-80 miliamperów. Po podłączeniu rejestratora jazdy, upływ z kolei wynosił 0,3 miliampera (czyli ok. 4,5W, co przy akumulatorze 680 Ah nie jest wielkością astronomiczną poboru prądu).
Codzienne jazdy, zawsze kończyły się tym, że napięcie na klemach nie przekraczały 12,1V, a następnego dnia było każdorazowo 11,8-11,9V.
Kontroler ładowania był sprawny, gdyż na motorze pracującym na postoju podawał napięcie do max 14,7V.
W serwisie Skody umówiłem się na diagnostykę, bo twierdziłem, że to wina akumulatora, bo nie trzyma napięcia.
Wczoraj, czyli 10 grudnia przez 1,5 godz. jakimś oscyloskopem analizowali akumulator (Varta AGM) i ładowali go. Naładowali do 12,65V i stwierdzili, że nie mogę mieć pretensji do akumulatora i do ładowania.
Dzisiaj rano (11 grudnia) mierzę napięcie na akumulatorze, jest oczywiście znane mi już 11,99V.
Taką mamy jakość usług i diagnostyki autoryzowanego serwisu Skody.
Dzisiaj jadę do znajomego elektromechanika, niech on jeszcze raz zweryfikuje moje pomiary i autorytatywnie się wypowie o akumulatorze.
Jestem przekonany, że trzeba będzie szykować monety na nowy. Jeśli tak, to będzie japoński produkt firmy Yuasa.
Moje wozidło też dopadła niemoc akumulatora/ładowania.
Gwarancja upłynęła w połowie listopada 2020.
Już od jakiegoś czasu jeżdżąc nie dezaktywowałem systemu Start/Stop, gdyż na postoju motor nie wyłączał się. Sądziłem, że to przez relatywnie krótsze jazdy akumulator jest nie do końca naładowany.
Aż nadeszły mrozy i po 2. dniach postoju auta motoru już nie odpaliłem. Na klemach było 11,3V. Wyjąłem akumulator, w domu naładowałem go ładowarką mikroprocesorową (mam doskonałą firmy Schumacher, używam jej do podładowywania akumulatora AGM w przyczepie kempingowej). Włożyłem akumulator, przy okazji poznając kilka nowych bluźnierstw, bo wyjątkowo paskudnie się wyjmuje i wkłada.
Po naładowaniu było 12,6V, czyli OK, ale już po nocy spędzonej przez auto na parkingu, pomiar napięcia wykazał 11,99V.
Zaniepokoiło to mnie. Podjechałem do domu córki (bo nie miałem cierpliwości by ponownie wyjmować akumulator), podpiąłem moją ładowarkę do akumulatora. Energia aż się wylewała z akumulatora. Następnego dnia gdy w nocy było -4 stopnie powtórka z rozrywki, 11,8V.
Pojechałem do syna (bo w garażu córki rupieciarnia), w jego garażu sprawdziłem upływ prądu i wg mnie był w normie, czyli po wyłączeniu wszystkich odbiorników (autoalarmu nie potrafiłem wyłączyć) i zamknięciu zamków (nie wiem czy zamek od klapy silnika jest podłączony pod zasilanie, w każdym bądź razie nic nie wyłączałem w nim) i odczekaniu 20 minut upływ wynosił 70-80 miliamperów. Po podłączeniu rejestratora jazdy, upływ z kolei wynosił 0,3 miliampera (czyli ok. 4,5W, co przy akumulatorze 680 Ah nie jest wielkością astronomiczną poboru prądu).
Codzienne jazdy, zawsze kończyły się tym, że napięcie na klemach nie przekraczały 12,1V, a następnego dnia było każdorazowo 11,8-11,9V.
Kontroler ładowania był sprawny, gdyż na motorze pracującym na postoju podawał napięcie do max 14,7V.
W serwisie Skody umówiłem się na diagnostykę, bo twierdziłem, że to wina akumulatora, bo nie trzyma napięcia.
Wczoraj, czyli 10 grudnia przez 1,5 godz. jakimś oscyloskopem analizowali akumulator (Varta AGM) i ładowali go. Naładowali do 12,65V i stwierdzili, że nie mogę mieć pretensji do akumulatora i do ładowania.
Dzisiaj rano (11 grudnia) mierzę napięcie na akumulatorze, jest oczywiście znane mi już 11,99V.
Taką mamy jakość usług i diagnostyki autoryzowanego serwisu Skody.
Dzisiaj jadę do znajomego elektromechanika, niech on jeszcze raz zweryfikuje moje pomiary i autorytatywnie się wypowie o akumulatorze.
Jestem przekonany, że trzeba będzie szykować monety na nowy. Jeśli tak, to będzie japoński produkt firmy Yuasa.
Follow your dreams
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
- herman00
- Posty: 266
- Rejestracja: 22 lip 2020, 9:02
- Lokalizacja: Warszawa Ursynów
- Samochód: Zielony Misiek Style 2,0 TSi 4x4DSG
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
No to niefajnie. Źle świadczy o Skodzie a szczególnie o Varcie. 3 lata ???
O ile pamiętam, w poprzednim aucie miałem też fabrycznie Vartę, wytrzymała lat 5 i padła - rano było OK, dojechałem i zostawiłem samochód przed stacją metra i po południu nie zagdakał nawet żaden przekaźnik. Do sklepu z AKKU miałem z 700metrów. Chłopaki mnie doholowali, sprawdzili - akku trup i zaproponowali droższy akumulator o nic nie mówiącej nazwie Banner - z rogatym bykiem. Rewelacyjny sprzęt - miałem 9 lat do sprzedaży auta i trzymał jak nowy - silnik miałem 2,0 diesel więc trochę potrzeba było prądu na rozruch, zimą bez garażu.
O ile pamiętam, w poprzednim aucie miałem też fabrycznie Vartę, wytrzymała lat 5 i padła - rano było OK, dojechałem i zostawiłem samochód przed stacją metra i po południu nie zagdakał nawet żaden przekaźnik. Do sklepu z AKKU miałem z 700metrów. Chłopaki mnie doholowali, sprawdzili - akku trup i zaproponowali droższy akumulator o nic nie mówiącej nazwie Banner - z rogatym bykiem. Rewelacyjny sprzęt - miałem 9 lat do sprzedaży auta i trzymał jak nowy - silnik miałem 2,0 diesel więc trochę potrzeba było prądu na rozruch, zimą bez garażu.
-
- Posty: 646
- Rejestracja: 04 lut 2018, 10:28
- Lokalizacja: Polska
- Samochód: był Kodiaq Style 2,0 TDI 140kW, 4x4, DSG + dodatki
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Jest gorzej, bo to 2. letnie auto.
Na poniedziałe 14 umówiłem się z elektromechanikiem na badanie akumulatora i odbiorników prądu. Wracając z ciekawości pojechałem dzisiaj do drugiego miasta, oddalonego o 15 km. Wracając na światłach się zatrzymałem i .... motor się wyłączył. Czyżby się naładował do pełna? Zwątpienie. W mojej miejscowości nim podjechałem pod blok, dwukrotnie się zatrzymywałem i za każdym razem motor się wyłączał.
Już mi się nie chciało wyciągać miernika, by zerknąć na wartość napięcia na klemach. Poczekam do poniedziałku. Wówczas padnie rozstrzygnięcie.
Na poniedziałe 14 umówiłem się z elektromechanikiem na badanie akumulatora i odbiorników prądu. Wracając z ciekawości pojechałem dzisiaj do drugiego miasta, oddalonego o 15 km. Wracając na światłach się zatrzymałem i .... motor się wyłączył. Czyżby się naładował do pełna? Zwątpienie. W mojej miejscowości nim podjechałem pod blok, dwukrotnie się zatrzymywałem i za każdym razem motor się wyłączał.
Już mi się nie chciało wyciągać miernika, by zerknąć na wartość napięcia na klemach. Poczekam do poniedziałku. Wówczas padnie rozstrzygnięcie.
Follow your dreams
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
- MałGorzata
- Posty: 2886
- Rejestracja: 09 lip 2017, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Samochód: (Kodiaq Style 2.0 TSI 4x4 7DSG) -> -> -> Enyaq 60
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Mój akumulator trzyma już czwarty rok. 110 000km przebiegu, S/S cały czas działa. Do tego od września do kwietnia po kilka sesji webasto dziennie.
----
Wysłane z mojego desktopa przy pomocy myszki lub klawisza ENTER
Wysłane z mojego desktopa przy pomocy myszki lub klawisza ENTER
-
- Posty: 646
- Rejestracja: 04 lut 2018, 10:28
- Lokalizacja: Polska
- Samochód: był Kodiaq Style 2,0 TDI 140kW, 4x4, DSG + dodatki
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Kontynuując wątek nietrzymania napięcia przez akumulator, dzisiaj zaliczona wizyta u elektromechanika.
Pomiar napięcia na klemach – 11,8V, stopień naładowania zaledwie 22%. Urządzenie nie wykazało żadnej usterki akumulatora, poza wskazaniem o konieczności jego doładowania.
Upływ prądu, po 30 minutowym odczekaniu, by się wszystko wyzerowało, 30-40 miliamperów (ja mierząc czekałem tylko ok. 10 minut, stąd upływ mierzyłem większy, bo 70-80 miliamperów).
Ładowanie z alternatora poprawne 14,5-14,7V.
Reasumując z elektryką jest OK, ale nie udało się stwierdzić, co powoduje szybki nocny ubytek napięcia/prądu.
Z majstrem uzgodniłem, że któregoś dnia naładuję akumulator do pełna i niezwłocznie podjadę do zakładu, by pomierzył on stan naładowania akumulatora amperami. Może to da jakąś odpowiedź o stanie technicznym i użytkowym baterii.
Pomiar napięcia na klemach – 11,8V, stopień naładowania zaledwie 22%. Urządzenie nie wykazało żadnej usterki akumulatora, poza wskazaniem o konieczności jego doładowania.
Upływ prądu, po 30 minutowym odczekaniu, by się wszystko wyzerowało, 30-40 miliamperów (ja mierząc czekałem tylko ok. 10 minut, stąd upływ mierzyłem większy, bo 70-80 miliamperów).
Ładowanie z alternatora poprawne 14,5-14,7V.
Reasumując z elektryką jest OK, ale nie udało się stwierdzić, co powoduje szybki nocny ubytek napięcia/prądu.
Z majstrem uzgodniłem, że któregoś dnia naładuję akumulator do pełna i niezwłocznie podjadę do zakładu, by pomierzył on stan naładowania akumulatora amperami. Może to da jakąś odpowiedź o stanie technicznym i użytkowym baterii.
Follow your dreams
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
2 lata to trochę mało, gdyby miał ok. 4 lata to można by było już przymknąć oko i byłby to niezły czas na padnięcie akumulatora. W poprzednim Superbie gdy miał 3,5 roku od nowości już wykazywał wyraźne objawy padnięcia i gdy gdzieś na wyjeździe auto nocowało bez garażu na zewnątrz to przy minimalnym mrozie tak -2/-3stC ledwo ledwo mi zapalał auto po nocy. W domu z garażem nie było oczywiście żadnego problemu. Akumulator dotrwał jakoś do 4 lat bo go nie wymieniłem, ale podejrzewam że następny właściel pierwsze co to musiał wymienić ten akumulator.
-
- Posty: 646
- Rejestracja: 04 lut 2018, 10:28
- Lokalizacja: Polska
- Samochód: był Kodiaq Style 2,0 TDI 140kW, 4x4, DSG + dodatki
Re: Ładowanie na wolnych obrotach
Dokładnie ten model baterii mam na uwadze.
Follow your dreams
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!