Kodiaq Klub

Będę ich gniótł o wymianę kierownicy , choć i tak nie wierzę że coś to zmieni w tym przypadku czytając komentarze na forum.

Błąd sensora (radaru) inaczej się objawia niż błąd TA.

I po wizycie . Po trzech godzinach stwierdzono że błąd tkwi w czujniku umieszczonym w kierownicy - kierownik do wymiany , chromy imitujące wyloty tłumika nie korodują a ostatnia aktualizacja zdalna ogłupiła system w aucie . Byle się wyłgać i pozbyć pacjenta ....

Kierownica czekała na półce czy musisz czekać aż przyjedzie z Czech?

Czekam grzecznie na kierownicę , podobno zalecenie ogólne z WV o wymianie kierownicy w całej Polsce ,

czy wam też się łuszczą - korodują te chromy imitujące wydechy ????

Czy ten błąd ma opis „czujnik utracił widoczność” i lane assist niedostępny? Przy ostatnim śniegu mi się to pojawiło, ale na drodze nic nie było widać, auto zostawiłem na moc i rano przy normalnej pogodzie wszystko w normie. Przebieg 1000 km niecały.

Tak. Duża ilość śniegu czy wody powoduje przerwę w pracy radaru.

Oczywiście Małgoś ma rację. Gdy radar był zalepiony śniegiem asystenci zostali wyłączeni + stosowny komunikat i kontrolka.

W obecnej Skodzie nie mam takich problemów jak było to w Kodiaqu gdzie mokry śnieg czy ulewny deszcz unieruchamiał radar. Dodatkowo nie ma problemów podczas jazdy na tempomacie po szutrach gdy następowało rozkalibrowanie czujników.

W zasadzie po szutrach nie jeżdżę, jednak zastanawiam się nad zainstalowaniem jakiejś grzałki (po zakończeniu gwarancji). Byłem wściekły, gdy w intensywnym mokrym śniegu dwa razy, po kilku minutach musiałem zatrzymać się i zdejmować śnieg. Teraz taka uwaga, za bardzo przyzwyczaiłem się do aktywnego tempomatu i szkoda mi było z tego rezygnować. Oczywiście można bez tego (wcześniej tego nie miałem), lecz wówczas zależało mi na tym. Miałem być w domu o określonym czasie, tj. nie wcześniej, więc wlokłem się 80-90 km/h w kolumnie TIR'ów (świetna sprawa). Gdyby nie ACC na pewno jechałbym 120-160 km/h, zajechałbym wcześniej i sztucznie wytapiałbym czas (za mało czasu na coś tam, za dużo na co innego - taka idiotyczna sytuacja). Spaliłem wówczas:




Zabawne i ironiczne jest to, że w Polsce przecież ciągle nie pada śnieg, a ja nie codziennie jeżdżę w 500 km trasie.