Pierwsza walka niedźwiedzia
Pierwsza walka niedźwiedzia
Dzisiaj podczas uzupełniania płynu do spryskiwaczy okazało się, że mój misiek stoczył całkiem niedawno pojedynek z innym zwierzakiem. Nie wiem czy walka była równa i jak to się skończyło, ale prezentuje wam na kilku fotkach co pozostało z wygłuszenia maski. Śmiem podejrzewać, że był to bezpański kot. Na szczęście wszystkie systemy działają i oprócz zgubionej jednej i pogryzionej drugiej spinki oraz wygłuszenia w koszu wydaje mi się, że nie ma strat w elektronice silnika
Ostatnio zmieniony 02 cze 2017, 20:11 przez Skorek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
To widzę, że trzeba zainwestować w coś takiego http://allegro.pl/samochodowy-odstrasza ... 41639.html
DO developer
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Skorek, to jest prawdopodobnie komplement ze strony kun.
W naszym rejonie upatrują sobie tylko nowe i naprawdę fajne auta.
Czuj się wyróżniony, a my razem z Tobą.
Straty są naprawdę niewielkie (w porównaniu...), misiek po prostu dał radę
W naszym rejonie upatrują sobie tylko nowe i naprawdę fajne auta.
Czuj się wyróżniony, a my razem z Tobą.
Straty są naprawdę niewielkie (w porównaniu...), misiek po prostu dał radę
-
- Posty: 647
- Rejestracja: 22 kwie 2017, 20:48
- Lokalizacja: Mysiadło k/W-wy
- Samochód: Kodiaq 2.0 TSI DSG Style
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Skorek, ja miałem w Teriosie cos podobnego, ale woziłem zdechniętego szczura pod maską, który wciągnął tam jeszcze swoja kromkę chleba (może zatrutego). Na szczeęscie nie zauważyłem uszkodzeń po za nieprzyjemnym zapachem, który zwrócił moją i żony uwagę.
Tak czy siak dzięki temu że jadl chleb oszczędził elektrykę, ale musiał być przymrozek a tu wysoko miał i ciepło od silnika.
Tylko co mu z tego jak ducha wyzionął i Terios też dał radę, bo to taki braciszek będzie Misia.
Ot widocznie szczurek był bezglutenowcem, tylko o tym nie wiedział i zszedł był.
No i ile taka nowa mata wygłuszająca kosztuje? Warto ciagnac z ubezpieczenia? Pewnie nie, ot pech.
Tak czy siak dzięki temu że jadl chleb oszczędził elektrykę, ale musiał być przymrozek a tu wysoko miał i ciepło od silnika.
Tylko co mu z tego jak ducha wyzionął i Terios też dał radę, bo to taki braciszek będzie Misia.
Ot widocznie szczurek był bezglutenowcem, tylko o tym nie wiedział i zszedł był.
No i ile taka nowa mata wygłuszająca kosztuje? Warto ciagnac z ubezpieczenia? Pewnie nie, ot pech.
Pozdrawiam
Dual
Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 Style
Dual
Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 Style
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Stawiałbym na inne zwierzę. Tutaj widać, że to zwierze nieźle pracowało pazurami a to nie w stylu kota.
Miś! Miś! Świńska rura nie miś!
-
- Posty: 647
- Rejestracja: 22 kwie 2017, 20:48
- Lokalizacja: Mysiadło k/W-wy
- Samochód: Kodiaq 2.0 TSI DSG Style
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
No właśnie Agnes napisała że to kuna. Ta napewno pracuje pazurami i zębami.
Pozdrawiam
Dual
Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 Style
Dual
Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 Style
-
- Administrator
- Posty: 1392
- Rejestracja: 09 lis 2016, 12:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Volvo V90
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Z tego co wiem, to kuny bardzo lubią Skody. I to nie jest żart, tylko z jakiegoś powodu ze stojących kilku samochodów na ogół wybiorą tę z kurą na masce… O sposobach walczenia z nimi ludzie już napisali poematy, więc warto pogooglać.
Twój znajomy posiada albo zastanawia się nad zakupem Kodiaqa? Daj mu znać o naszym forum!
Re: Pierwsza walka niedźwiedzia
Było kupić auto z lwem lub jaguarem, a nie kurą na masce to kuny by nie przyłaziły.