Stało się. Zapaliła mi się dziś żółta kontrolka silnika. Po zgaszeniu silnika i odpaleniu, świeci się dalej. Misiek, 64 tys przebiegu. Do tego czasu bez usterek ( poza skrzypiącymi plastikami, owadami w lampach - usunięte przez ASO ). W CAR nie pokazuje nic, apka w telefonie pobiera nieaktualny raport z karty zdrowia pojazdu, zobaczymy jak się odświeży.
Poniedziałek, wtorek pojadę do zaprzyjaźnionego warsztatu i zobaczymy. Jak coś poważnego, będę zniesmaczony. Przy tym przebiegu nie ma prawa nic się stać poważnego. Przerobiłem sporo samochodów i powiem szczerze że jakością skody jestem zniesmaczony. Jeśli chodzi o Miśka, bardzo lubię ten samochód, ale detale powodują skazę.
Zaczynam się mocno zastanawiać czy następny samochód to będzie skoda.
Zapalona żółta kontrolka silnika.
-
- Posty: 1088
- Rejestracja: 23 wrz 2018, 11:53
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Samochód: GunMetal Sportline 2.0TDI 190KM
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Może trzeba było wziąć nowy z kompletem przeglądów a nie łasić się na bajery? Nie wiesz przecież, jak ktoś katował samochód przed Tobą.
Żółta lampka to jeszcze nie tragedia, daj znać po diagnozie co to takiego. Swoją drogą gdyby nie Covid, łatwo by było złapać kogoś we Wrocku z OBDEleven, mógłbyś mieć więcej informacji "od ręki".
Żółta lampka to jeszcze nie tragedia, daj znać po diagnozie co to takiego. Swoją drogą gdyby nie Covid, łatwo by było złapać kogoś we Wrocku z OBDEleven, mógłbyś mieć więcej informacji "od ręki".
Zadowolny z GunMetal Sportline
- stingerA6
- Posty: 2028
- Rejestracja: 21 maja 2018, 21:19
- Lokalizacja: Lubuskie
- Samochód: Bardzo Mocarny Wagon - prawie Kodiaq
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Kontrolka - wróżenie z fusów bez podpięcia kompa. Może kuna, może coś innego.
Co do zamieszczenia - no cóż to Skoda, która i tak daje radę, bo FSO już nie ma jak się zniesmaczać , bo nie przeżyło
Co do zamieszczenia - no cóż to Skoda, która i tak daje radę, bo FSO już nie ma jak się zniesmaczać , bo nie przeżyło
"Forum to nie agencja towarzyska.....wszystkim nie dogodzimy"
"Niektórzy pędzą na złamanie karku, aż ciężko ich nieraz wyprzedzić."
"Niektórzy pędzą na złamanie karku, aż ciężko ich nieraz wyprzedzić."
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: 05 paź 2017, 8:18
- Samochód: LEXUS RX350H Prestige 2023 :)
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Ile razy miałem „czeka” w różmych autach. Zawsze była to pierdoła. Ale zaraz, 64 kkm i nie masz gwarancji? Ja nie wierzę w naprawy tych wszystkich warsztatowców. Masz auto warte kilkadziesiąt tys pln, nie lepiej do Skody? To pozirne oszczędności z tymi „januszami mechaniki”.
-
- Posty: 646
- Rejestracja: 04 lut 2018, 10:28
- Lokalizacja: Polska
- Samochód: był Kodiaq Style 2,0 TDI 140kW, 4x4, DSG + dodatki
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Kup sobie zwykłe OBD za 25-30 zl i będziesz miał wiedzę o rodzajach usterek.
Ten żółty sygnał zwiastuje jakieś kłopoty z motorem. Ja stawiam na zawieszony zawór EGR, to częsta przypadłość w sadzomiotach, ze sporym przebiegiem. ewentualnie jakiś zwierz zeżarł przewody podciśnienia, ale to by było widać spadek mocy.
Ten żółty sygnał zwiastuje jakieś kłopoty z motorem. Ja stawiam na zawieszony zawór EGR, to częsta przypadłość w sadzomiotach, ze sporym przebiegiem. ewentualnie jakiś zwierz zeżarł przewody podciśnienia, ale to by było widać spadek mocy.
Follow your dreams
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
Cenię swój wzrok i czas, dlatego nie czytam niechlujnie pisanych postów! Oczekujesz pomocy, używaj poprawnej pisowni.
Popieram akcję na rzecz poprawnej pisowni i ortografii w Internecie: BYKOM-STOP!
-
- Posty: 104
- Rejestracja: 16 wrz 2018, 11:58
- Lokalizacja: Wrocław
- Samochód: Kodiaq Style 2.0.TDI DSG 190KM
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Ło matko, na spokojnie.
1. Samochód kupiony z gwarancją, tylko takie kupuje
2. Gwarancja się skończyła ( fabryczna ) mam przedłużoną
3. Jaki spory przebieg , 64 tys to duży przebieg ??? Litości.
4. Co do warsztatowców, a kto pracuje w ASO ? Miałem w firmie kilka samochodów, serwisowane w ASO, jak masz dobry warsztat to uwierz, często w nim pracują ludzie co całe ASO wiedzą zjedzą. Tu ci podam przykład. W jednym z samochodów ASO chciało rozebrać mi pół samochodu, koszty minimum naprawy zaczynały się od 8 tys , ten warsztat, zaprzyjaźniony, gdzie mają wiedzę i odpowiedni sprzęt naprawił za 400 zł. Więc ASO nie zawsze oznacza że coś masz robione dobrze. Pracuje w branży finansowej i ubezpieczeniowej i wiele rzeczy znam od podwórka. W ASO często jest jedna osoba kumata, reszta z łapanki nie mająca o niczym pojęcia. Więc "janusze mechaniki" tylko dlatego że nie ASO jest trochę śmieszne.
5. Nie napisałem, no cóż to skoda, tylko że jestem zniesmaczony wykonaniem. Wymieniam często samochody i mam porównanie. Co do skody nic nie mam, bo ma fajne samochody w dobrych cenach. Mój pierwszy samochód to salonowa skoda felicja, którą dobrze wspominam
6. Samochód 1,5 roczny z przebiegiem 20 tys to dopiero diesel zaczął pracować.
7. Co do bajerów, samochód w którym się pracuje i traktuje jako drugie biuro ma być wygodnym miejscem pracy. Zresztą z tymi bajerami to też nie popadajmy w skrajność. Czy masz bajery czy nie, silnik ten sam.
Co do ewentualnej awarii. Pojadę zobaczymy. Zakładam pierdołę, tym bardziej że samochód pracuje bez zmian. Spalanie, praca silnika, moc itd.
1. Samochód kupiony z gwarancją, tylko takie kupuje
2. Gwarancja się skończyła ( fabryczna ) mam przedłużoną
3. Jaki spory przebieg , 64 tys to duży przebieg ??? Litości.
4. Co do warsztatowców, a kto pracuje w ASO ? Miałem w firmie kilka samochodów, serwisowane w ASO, jak masz dobry warsztat to uwierz, często w nim pracują ludzie co całe ASO wiedzą zjedzą. Tu ci podam przykład. W jednym z samochodów ASO chciało rozebrać mi pół samochodu, koszty minimum naprawy zaczynały się od 8 tys , ten warsztat, zaprzyjaźniony, gdzie mają wiedzę i odpowiedni sprzęt naprawił za 400 zł. Więc ASO nie zawsze oznacza że coś masz robione dobrze. Pracuje w branży finansowej i ubezpieczeniowej i wiele rzeczy znam od podwórka. W ASO często jest jedna osoba kumata, reszta z łapanki nie mająca o niczym pojęcia. Więc "janusze mechaniki" tylko dlatego że nie ASO jest trochę śmieszne.
5. Nie napisałem, no cóż to skoda, tylko że jestem zniesmaczony wykonaniem. Wymieniam często samochody i mam porównanie. Co do skody nic nie mam, bo ma fajne samochody w dobrych cenach. Mój pierwszy samochód to salonowa skoda felicja, którą dobrze wspominam
6. Samochód 1,5 roczny z przebiegiem 20 tys to dopiero diesel zaczął pracować.
7. Co do bajerów, samochód w którym się pracuje i traktuje jako drugie biuro ma być wygodnym miejscem pracy. Zresztą z tymi bajerami to też nie popadajmy w skrajność. Czy masz bajery czy nie, silnik ten sam.
Co do ewentualnej awarii. Pojadę zobaczymy. Zakładam pierdołę, tym bardziej że samochód pracuje bez zmian. Spalanie, praca silnika, moc itd.
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: 05 paź 2017, 8:18
- Samochód: LEXUS RX350H Prestige 2023 :)
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Masz sporo racji, natomiast skoro masz przedłużoną gwarancję, to po co kombinować. W Skodzie będą robić tak długo, aż zrobią, w zwykłym warsztacie rozłożą ręce. No chyba, że to rzeczywiście dobrzy znajomi. Ale spokojnie check to nie koniec świata
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: 05 paź 2017, 8:18
- Samochód: LEXUS RX350H Prestige 2023 :)
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
No to ok. Będzie dobrze
Re: Zapalona żółta kontrolka silnika.
Czy wymiana czujnika pomogla ? Mam taki sam problem tylko ze u mnie nie pomoglo , jest jeszcze mozliwosc ze nowy czujnik jest uszkodzony .